W ostatnich dniach intensywne opady deszczu nawiedziły wschodnie wybrzeże Hiszpanii, powodując powodzie w wielu regionach. Castelldefels, miejscowość pod Barceloną, gdzie mieszkają Robert i Anna Lewandowscy, również ucierpiała z powodu zalania ulic i budynków.
Anna Lewandowska podzieliła się na swoim profilu na Instagramie nagraniami ukazującymi skutki powodzi w ich okolicy. W relacjach widać podtopione ulice oraz zalane budynki. Trenerka fitness poinformowała również, że musiała w trybie pilnym odebrać córkę Klarę ze szkoły po zaledwie 40 minutach zajęć z powodu pogarszających się warunków pogodowych.
Po ustaniu opadów Anna Lewandowska przekazała, że sytuacja nieco się poprawiła: “Po ulewie wyszło słońce, całe szczęście przestało padać. Pojawiła się nawet tęcza. Zobaczymy, jak będzie po południu, bo znowu zapowiadają opady.” Mimo to pozostawała czujna, monitorując prognozy pogody na kolejne godziny.
Nagrania opublikowane przez Annę Lewandowską spotkały się z mieszanymi reakcjami wśród internautów. Niektórzy docenili jej chęć dzielenia się informacjami na temat sytuacji w regionie, podczas gdy inni krytykowali sposób prezentacji, sugerując, że może być niewłaściwy w obliczu tragedii dotykającej wielu ludzi.
Sytuacja w Castelldefels pokazuje, że nawet znane osoby nie są wolne od skutków klęsk żywiołowych. Nagrania udostępnione przez Annę Lewandowską zwracają uwagę na powagę sytuacji i potrzebę solidarności oraz wsparcia dla wszystkich dotkniętych powodzią w His
zpanii.