—
Wybory coraz bliżej. Tak wygląda najnowszy sondaż…
Do wyborów parlamentarnych pozostało zaledwie sześć tygodni, a atmosfera polityczna w kraju gęstnieje z dnia na dzień. Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Instytut Badań Społecznych i Politycznych (IBSP) wywołał niemałe poruszenie – zarówno w mediach, jak i wewnątrz partyjnych sztabów wyborczych. Wyniki pokazują gwałtowne przetasowania na scenie politycznej i sugerują, że tegoroczne wybory mogą przynieść niespodziewany rezultat.
Według opublikowanego dziś rano sondażu, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, zwycięzcą zostałaby partia Nowa Polska, która od dwóch lat konsekwentnie buduje swoją pozycję jako alternatywa dla dominujących dotąd ugrupowań. Z wynikiem 27,3%, Nowa Polska wyprzedza dotychczasowego lidera sondaży – Partię Sprawiedliwości Narodowej (PSN), która odnotowała spadek do 24,8%.
Na trzecim miejscu znalazła się Koalicja Demokratyczna z poparciem 21,5%. Zieloni, którzy zyskali w ostatnich miesiącach ogromne poparcie wśród młodszych wyborców, osiągnęli 12,2%. Konfederacja Polska – ugrupowanie o profilu konserwatywno-wolnościowym – zdobyło 6,8%, co oznacza, że najprawdopodobniej utrzyma się w parlamencie. Inne partie, w tym Lewica Nowej Ery i Ruch Suwerennej Ojczyzny, nie przekroczyły progu wyborczego.
Niespodziewany lider: Nowa Polska
Eksperci polityczni zgodnie podkreślają, że wynik Nowej Polski to efekt skrupulatnie prowadzonej kampanii i skupienia się na kluczowych problemach społecznych, takich jak mieszkalnictwo, inflacja i zdrowie psychiczne. Lider partii, Paweł Zadrożny, jeszcze dwa lata temu był mało znanym posłem z Podlasia. Dziś jego nazwisko zna 84% wyborców.
– Nasza strategia była prosta: mówić o tym, o czym inni milczą – powiedział Zadrożny na konferencji prasowej po publikacji sondażu. – Nie jesteśmy ani lewicą, ani prawicą. Jesteśmy głosem rozsądku i pragmatyzmu.
Kryzys w PSN
Dla Partii Sprawiedliwości Narodowej obecny wynik sondażu to poważny sygnał ostrzegawczy. Jeszcze w styczniu PSN cieszyła się poparciem rzędu 32%. Jednak seria kontrowersji, w tym wyciek e-maili ze sztabu i podejrzenia o nieprawidłowości przy wydatkach kampanijnych, mocno nadszarpnęły wizerunek partii.
– Nie lekceważymy tego sondażu – skomentował rzecznik PSN, Rafał Tarczyński. – Analizujemy sytuację i wyciągamy wnioski. To jeszcze nie koniec kampanii. Czas na mobilizację.
Koalicja Demokratyczna szuka nowego paliwa
Z kolei Koalicja Demokratyczna, która jeszcze niedawno marzyła o powrocie do władzy, musi zmierzyć się z wewnętrznymi tarciami i brakiem świeżych pomysłów. Liderka ugrupowania, Małgorzata Król, wciąż cieszy się osobistą sympatią wyborców, ale zarzuca się jej brak charyzmy i zdecydowania.
– Chcemy pokazać, że jesteśmy jedyną siłą zdolną do odpowiedzialnego rządzenia – powiedziała Król podczas debaty w Krakowie. – Jednak musimy przyznać, że konkurencja nie śpi.
Wzrost Zielonych i zmiana priorytetów wyborców
Zieloni mogą mówić o sukcesie. Jeszcze rok temu oscylowali wokół 4%, dziś przekraczają próg dwucyfrowy. Ich popularność to przede wszystkim zasługa młodych wyborców, którzy domagają się realnych działań w sprawie zmian klimatycznych.
– To nie jest moda. To potrzeba – tłumaczy lider Zielonych, Tomasz Krawiec. – Młodzi ludzie chcą czystego powietrza, ochrony przyrody i uczciwego państwa. I my im to gwarantujemy.
Frekwencja i mobilizacja elektoratu
IBSP zapytało również respondentów o chęć udziału w wyborach. Aż 73% badanych deklaruje, że na pewno pójdzie głosować. To najwyższy wynik od dekady. Taka mobilizacja może oznaczać poważne przetasowania w dniu wyborów – zwłaszcza jeśli zmobilizowane zostaną grupy dotąd mniej aktywne politycznie.
Największą chęć udziału w głosowaniu wyrażają osoby w wieku 30-45 lat (82%) oraz mieszkańcy średnich i dużych miast. Z kolei najmniejszą – osoby powyżej 65. roku życia, co może mieć kluczowe znaczenie dla partii tradycyjnie cieszących się ich poparciem.
Komentarze i spekulacje
Po publikacji sondażu w mediach społecznościowych zawrzało. Politycy wszystkich ugrupowań rzucili się do komentowania wyników, często próbując je podważyć lub przeciwnie – przedstawiać jako potwierdzenie swojej strategii.
– Ten sondaż pokazuje, że ludzie mają dość starych układów – napisała na platformie X posłanka Nowej Polski, Alicja Wesołowska. – Czas na zmianę!
– Poczekajmy na dzień wyborów. Sondaże to nie wynik końcowy – przypomniał z kolei senator PSN, Marek Dubiel.
Co dalej?
Do dnia wyborów jeszcze wiele może się wydarzyć. W planach są jeszcze trzy duże debaty telewizyjne, a także dziesiątki konwencji i spotkań z wyborcami. Partie przygotowują się też do tzw. „czarnego tygodnia”, czyli końcówki kampanii, gdzie pojawia się najwięcej emocji, kontrowersji i… niespodzianek.
Eksperci przypominają, że sondaże bywają złudne, a nastroje społeczne mogą zmieniać się bardzo dynamicznie. – Ostatnie wybory w 2019 roku pokazały, że nawet ostatni tydzień może wywrócić wszystko do góry nogami – przypomina dr Małgorzata Piasecka, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. – Kluczowe będzie nie tylko to, co mówią liderzy, ale to, jak poradzą sobie z presją.
Jedno jest pewne: tegoroczne wybory zapowiadają się jako jedne z najbardziej emocjonujących od 1989 roku. A jeśli sondaże się potwierdzą – Polska może obudzić się 6 października z zupełnie nową sceną polityczną.
—
Jeśli chcesz, mogę przygotować też wersję z grafiką sondażową lub dodać fikcyjne cytaty znanych komentatorów.