WTA Indian Wells: Aryna Sabalenka – Sonay Kartal. Wynik meczu na żywo
Wielkie emocje, niespodzianki i prawdziwa siła woli – to wszystko działo się w spotkaniu 1/8 finału WTA w Indian Wells, gdzie spotkały się dwie zawodniczki z zupełnie różnych światów tenisa: Aryna Sabalenka i Sonay Kartal. Mecz, który wzbudzał ogromne zainteresowanie, nie zawiódł oczekiwań. To była konfrontacja doświadczenia z młodzieńczą zuchwałością, a ostateczny wynik na pewno będzie jednym z najważniejszych w tej edycji turnieju.
Przedmeczowe emocje
Aryna Sabalenka, obecna czwórka rankingu WTA, miała przed sobą trudne zadanie. Choć uchodzi za jedną z najsilniejszych zawodniczek na świecie, to spotkanie z 20-letnią, mało jeszcze znaną Sonay Kartal, stanowiło dla niej wyzwanie, które nie miało prawa być łatwe. Kartal, zawodniczka pochodząca z Wielkiej Brytanii, w ostatnich miesiącach zrobiła ogromny postęp, osiągając kilka świetnych wyników na mniejszych turniejach, a także na początku sezonu w Indian Wells.
Dla Sabalenki było to również ważne spotkanie, ponieważ po serii świetnych występów w 2024 roku, wciąż szukała swojego rytmu na początku 2025 roku. Pomimo tego, że na papierze była zdecydowaną faworytką, wielu ekspertów zauważało, że młodsze pokolenie, reprezentowane przez takie zawodniczki jak Kartal, potrafi zaskoczyć najlepsze.
Pierwszy set – Dominacja Sabalenki
Pierwszy set rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami – Sabalenka, pełna pewności siebie, szybko przejęła inicjatywę. Kartal, mimo świetnej postawy w poprzednich rundach, wyglądała na nieco stremowaną. Sabalenka nie czekała długo, by udowodnić swoją wyższość. Już w trzecim gemie przełamała podanie rywalki, wykorzystując swój niesamowity serwis oraz siłę uderzeń z podstawy kortu. Kartal próbowała zaskoczyć ją kilkoma finezyjnymi drop-shotami, ale Sabalenka była zbyt silna i dobrze przygotowana na tego rodzaju zagrania.
Pod koniec pierwszego seta dominacja Białorusinki była coraz bardziej widoczna. Jej agresywna gra z głębi kortu zmuszała Kartal do popełniania błędów. Mimo kilku dobrych akcji młodszej zawodniczki, Sabalenka utrzymała tempo i wygrała pierwszego seta 6-2. Wydawało się, że mecz nabiera jednoznacznego kierunku, a Sabalenka zmierza ku łatwemu zwycięstwu.
Drugi set – Sensacyjny zwrot akcji
Wydawało się, że po pierwszym secie Sabalenka całkowicie kontroluje spotkanie. Jednak jak to często bywa w tenisie, młodsze zawodniczki mają to coś, co potrafi wyzwolić się w kluczowych momentach. Tak było w przypadku Sonay Kartal, która w drugiej partii zaczęła grać zdecydowanie odważniej. Zaczęła lepiej czytać grę przeciwniczki i, co najważniejsze, zaczęła wykorzystywać swoje atuty – szybki serwis i zaskakujące zmiany tempa.
W trzecim gemie drugiego seta doszło do przełamania, kiedy to Kartal wywarła presję na Sabalence, a ta popełniła błąd przy własnym serwisie. Angielka zyskiwała coraz większą pewność siebie, a jej gra stała się bardziej agresywna i precyzyjna. Sabalenka zaczęła popełniać błędy, które wcześniej były nie do pomyślenia – kilka razy nie trafiła w pole serwisowe, a jej forehand nie był już tak skuteczny jak w pierwszym secie.
Kartal, widząc szansę na wyrównanie meczu, kontynuowała swój ofensywny styl gry. Zaczęła przełamywać rytm Sabalenki, a białoruska zawodniczka zaczęła mieć problemy ze stresem. Drugi set zakończył się wynikiem 6-4 na korzyść Kartal, która po raz pierwszy w meczu zdołała wyrównać stan rywalizacji. Jej reakcja po zwycięstwie w secie była pełna radości – czuła, że złapała wiatr w żagle i była gotowa na dalszą walkę.
Trzeci set – Sabalenka odzyskuje kontrolę
Po wyrównaniu wyniku meczu przez Kartal, mecz stał się bardziej zacięty, a emocje sięgnęły zenitu. Sabalenka, choć zszokowana przegraną partą, nie zamierzała się poddawać. Wiedziała, że musi znaleźć odpowiedź na ofensywną grę Kartal, która wreszcie zaczęła wykorzystywać swoje umiejętności na pełnych obrotach.
W trzecim secie Białorusinka ponownie przejęła kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Dobrze przepracowane przygotowania fizyczne i techniczne zaczęły dawać efekty. Sabalenka odzyskała równowagę i zaczęła dominować, z łatwością wygrywając swoje gemy serwisowe. Kartal próbowała jeszcze szukać szans w kontratakach, ale Sabalenka nie pozwoliła jej na większe zaskoczenie.
Przełamanie w trzecim gemie, gdy Sabalenka popisała się niezwykle mocnym serwisem i precyzyjnym returnem, zapoczątkowało dominację Białorusinki. Kartal próbowała jeszcze walczyć, ale Sabalenka wytrwale utrzymywała kontrolę nad sytuacją. Ostatecznie trzeci set zakończył się wynikiem 6-3 dla Sabalenki, która po zaciętej walce mogła w końcu odetchnąć z ulgą.
Podsumowanie meczu
Mecz, który miał wszystko – świetne zagrania, nieoczekiwane zwroty akcji i prawdziwą walkę o każdy punkt, zakończył się zwycięstwem Aryny Sabalenki 6-2, 4-6, 6-3. Pomimo że młoda Sonay Kartal pokazała ogromny potencjał i potrafiła wprowadzić sporo zamieszania w grze Białorusinki, to doświadczenie i siła Sabalenki okazały się kluczowe w decydujących momentach spotkania.
Po meczu Sabalenka nie kryła zadowolenia z wygranej, chwaląc Kartal za jej odważną grę i mentalność wojowniczki. “Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się przejść przez to trudne spotkanie. Sonay grała świetnie, a ja musiałam się naprawdę starać, żeby wrócić do swojej gry po tym przegranym secie. To ważne zwycięstwo na drodze do dalszej rywalizacji w Indian Wells,” powiedziała po meczu Białorusinka.
Kartal, mimo porażki, mogła być dumna ze swojej postawy. Zawodniczka z Wielkiej Brytanii pokazała, że w przyszłości możemy spodziewać się po niej jeszcze wielu sukcesów. “Z jednej strony czuję rozczarowanie, ale z drugiej – wiem, że to tylko początek mojej drogi. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali. To była dla mnie niesamowita lekcja i na pewno wykorzystam ją w przyszłości,” stwierdziła Kartal.
Zwycięstwo Sabalenki oznacza, że będzie kontynuować swoją walkę w Indian Wells, zyskując kolejne szanse na tytuł. Kto wie, może to właśnie ten turniej stanie się jej triumfalnym powrotem na szczyt, po lekkich zawirowaniach formy na początku sezonu.