WIADOMOŚĆ Z MADRYTU. WSZYSTKO JEST JUŻ JASNE. OFICJALNIE OGŁOSZONO SPRAWĘ ŚWIĄTEK. ZAPADŁ ZAKAZ
—
Madryt, 23 kwietnia 2025 roku. Tenisowy świat wstrzymał oddech. Zaledwie kilka minut po zakończeniu pilnie zwołanej konferencji prasowej w siedzibie WTA w Madrycie, wszystko stało się jasne. Iga Świątek, liderka światowego rankingu i czterokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema, została oficjalnie objęta zakazem udziału w turnieju Mutua Madrid Open 2025. Powód? Decyzja, która wstrząsnęła kibicami, dziennikarzami, a nawet innymi zawodniczkami.
Jeszcze tydzień temu wszystko wskazywało na to, że Polka przyleci do Madrytu jako główna faworytka turnieju. W znakomitej formie po zwycięstwie w Stuttgarcie i znów prezentując agresywny, dominujący tenis, Iga miała być twarzą tegorocznej edycji prestiżowego turnieju. Tymczasem zamiast triumfu, spotkała ją – jak wielu twierdzi – największa kontrowersja w karierze.
Zakaz startu – oficjalny powód
Podczas konferencji, która trwała niecałe dziesięć minut, przewodniczący komitetu organizacyjnego turnieju, Javier Merino, odczytał krótkie oświadczenie:
> „Z przykrością informujemy, że zawodniczka Iga Świątek nie weźmie udziału w turnieju Mutua Madrid Open 2025. Decyzja została podjęta w związku z naruszeniem zasad dotyczących obowiązków medialnych i zachowania w strefie zawodniczej w trakcie poprzednich edycji. Organizatorzy, po konsultacjach z WTA, zdecydowali się na zastosowanie środka tymczasowego w postaci zakazu udziału w tegorocznych rozgrywkach.”
To zdanie wystarczyło, by rozpętać burzę.
Co wydarzyło się za kulisami?
Według nieoficjalnych informacji, źródłem całej sytuacji jest incydent sprzed roku, który nigdy nie ujrzał światła dziennego – aż do teraz. Źródła zbliżone do organizatorów twierdzą, że Świątek miała opuścić obowiązkową konferencję prasową po półfinale w 2024 roku, po porażce z Aryną Sabalenką. Zamiast rozmowy z mediami, miała opuścić obiekt tylnym wyjściem, nie informując przedstawicieli turnieju.
W tamtym czasie spekulowano, że Polka była pod wpływem silnych emocji i stresu, ale organizatorzy uznali to za rażące naruszenie regulaminu.
– “To nie była jedna sytuacja. Podobne przypadki miały miejsce także przy wcześniejszych edycjach. Tym razem uznaliśmy, że trzeba postawić granicę” – miał powiedzieć anonimowy pracownik komitetu turnieju w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem Marca.
Reakcja Igi Świątek
Polka nie czekała długo z odpowiedzią. Kilka minut po ogłoszeniu decyzji, na jej oficjalnym koncie na platformie X (dawny Twitter) pojawił się wpis:
> „Jestem zszokowana i głęboko rozczarowana. Nigdy nie zlekceważyłam obowiązków wobec organizatorów czy kibiców. Jeśli rzeczywiście popełniłam błąd, to należało go omówić wcześniej, a nie w przeddzień turnieju. Dziękuję wszystkim fanom – wrócę silniejsza.”
W rozmowie z polskimi mediami, agent Świątek, Tomasz Wiktorowski, zasugerował, że sprawa może mieć „drugie dno” i nie wykluczył kroków prawnych wobec organizatorów.
– „Iga była gotowa na Madryt. Zrezygnowała z innych zobowiązań, by wziąć udział. Została potraktowana niesprawiedliwie. To wygląda na decyzję personalną, a nie regulaminową.”
Sabalenka komentuje
Co ciekawe, na wydarzenia zareagowała również Aryna Sabalenka – obecna w Madrycie i również faworytka do tytułu. Białorusinka, zapytana o komentarz, odpowiedziała:
> „Nie wiem, co się dokładnie wydarzyło, ale to wielka strata dla turnieju. Rywalizacja bez Igi to nie to samo. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.”
Jej słowa wywołały poruszenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze napięcia między obiema zawodniczkami.
Kibice nie kryją oburzenia
Decyzja spotkała się z falą krytyki w mediach społecznościowych. Hasztag #FreeIga zaczął błyskawicznie zdobywać popularność na X i Instagramie. W ciągu kilku godzin pojawiły się dziesiątki tysięcy wpisów wy