—
Upokarzająca porażka Igi Świątek. Od dziś wszyscy piszą tylko o rewanżu
To miał być kolejny triumf Igi Świątek – spokojna przeprawa przez turniej, pokaz dominacji i kontrola nad grą. Nikt nie spodziewał się tego, co wydarzyło się wczoraj wieczorem na korcie centralnym w Stuttgarcie. Świątek, liderka światowego rankingu WTA, doznała jednej z najbardziej zaskakujących i bolesnych porażek w swojej karierze, przegrywając z niżej notowaną rosyjską zawodniczką Alisą Karpową 2:6, 1:6.
To nie wynik porażki jednak wywołał burzę w środowisku tenisowym, ale sposób, w jaki została ona odniesiona. Iga była cieniem samej siebie, sprawiała wrażenie zagubionej, nieobecnej, a momentami wręcz bezradnej. Komentatorzy nie kryli szoku, a kibice – zarówno na trybunach, jak i w mediach społecznościowych – przecierali oczy ze zdumienia.
Szokujące statystyki i brak energii
Już od pierwszych piłek było widać, że coś jest nie tak. Świątek popełniała proste błędy, nie trafiała pierwszego serwisu, a jej charakterystyczna intensywność zniknęła. W całym meczu popełniła aż 29 niewymuszonych błędów, przy zaledwie 8 uderzeniach kończących. Karpowa natomiast zagrała niemal perfekcyjnie – wykorzystując każdą słabość Polki, wygrywała długie wymiany i imponowała pewnością siebie.
Eksperci spekulują, że za fatalną dyspozycją Igi mogły stać problemy zdrowotne lub psychiczne przemęczenie. Po meczu jednak sama Świątek nie podała jednoznacznego powodu porażki.
— “To był zły dzień. Nic nie funkcjonowało, jak powinno. Nie chcę się tłumaczyć, ale nie byłam sobą. Przepraszam kibiców” – powiedziała wyraźnie rozbita Iga na konferencji prasowej, po czym szybko opuściła salę bez dalszych komentarzy.
Media grzmią: „Rewanż to konieczność”
Zaledwie kilka godzin po zakończeniu meczu, internet zalała fala komentarzy, memów i analiz. Włoskie „La Gazzetta dello Sport” napisało: „Królowa została zrzucona z tronu”, a francuski „L’Équipe” zatytułował relację: „Świątek upada, świat czeka na rewanż”.
W Polsce nie było łagodniej. „Przegląd Sportowy” opublikował tekst zatytułowany: „Katastrofa w Stuttgarcie. Gdzie jest Iga, którą znamy?”, a TVP Sport rozpoczęło poranny program od słów: „Rewanż musi nadejść szybciej niż myślimy. Inaczej to się nie skończy dobrze dla liderki rankingu.”
W mediach społecznościowych hashtag #CzekamyNaRewanż stał się najpopularniejszym tagiem dnia. Kibice domagają się, by Świątek w jak najbliższym czasie zmierzyła się ponownie z Karpową i udowodniła, że ten mecz był jedynie wypadkiem przy pracy.
Karpowa nie zamierza milczeć
Zaskoczeniem było również zachowanie samej Alisy Karpowej. Rosyjska zawodniczka, znana z ciętego języka, nie szczędziła komentarzy po meczu.
— „Nie widziałam w niej dziś żadnej mistrzyni. Jeśli to jest numer jeden świata, to reszta rankingu powinna się wstydzić” – powiedziała w wywiadzie po meczu. Jej słowa natychmiast obiegły świat, wywołując burzę wśród fanów Igi.
Środowisko tenisowe jest jednak podzielone. Jedni chwalą Karpową za szczerość i pewność siebie, inni zarzucają jej brak klasy i prowokacyjne podejście. Jedno jest pewne – takie wypowiedzi tylko podsycają ogień i sprawiają, że ewentualny rewanż między tymi zawodniczkami staje się jeszcze bardziej wyczekiwany.
Czy Iga się podniesie?
Świątek nie pierwszy raz w karierze przeżywa kryzys. Już wcześniej zdarzały się mecze, w których zawodziła, ale zawsze wracała silniejsza. Czy tak będzie i tym razem?
Trener Igi, Tomasz Wiktorowski, nie traci wiary:
— „W takich chwilach nie chodzi o analizowanie jednej porażki, ale o przypomnienie sobie, kim jesteśmy. Iga to wojowniczka. Jeśli los da nam rewanż z Karpową, możecie być pewni, że będzie gotowa.”
Najbliższa okazja do spotkania obu zawodniczek może nastąpić podczas turnieju w Madrycie. Organizatorzy nie ukrywają, że marzą o takim zestawieniu w ćwierćfinale lub półfinale.
Psychologia rewanżu
Psycholog sportowy dr Krzysztof Biernacki zwraca uwagę na emocjonalny ciężar, jaki niesie ze sobą perspektywa rewanżu:
— „Świątek będzie czuć presję, ale może też wykorzystać złość i rozczarowanie jako motywację. Najgorsze, co może teraz zrobić, to unikać tematu. Musi zmierzyć się z tym, co się stało – i wyjść z tego silniejsza.”
Fani zaniepokojeni, ale wierni
Mimo powszechnego szoku, większość fanów Igi Świątek nie odwróciła się od niej. Wręcz przeciwnie – pojawiają się liczne słowa wsparcia i solidarności.
Na Instagramie zawodniczki roi się od komentarzy w stylu: „To tylko jeden mecz!”, „Jesteśmy z Tobą!”, „Udowodnisz, że to był przypadek!”.
Wielu kibiców organizuje też akcje motywacyjne, planując wysłać do Igi listy z wyrazami wsparcia oraz transparenty na najbliższy turniej.
Co dalej?
Najbliższe dni będą kluczowe. Czy Iga zdecyduje się na szybki start w kolejnym turnieju, by odzyskać pewność siebie? Czy jednak zrobi przerwę, by odbudować się mentalnie?
Jedno jest pewne – świat tenisa nie zapomni o tym meczu. A rewanż z Karpową już teraz zapowiada się jako jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń sezonu.
Świątek ma coś do udowodnienia – nie tylko kibicom, ale przede wszystkim samej sobie.
—
Jeśli chcesz, mogę przygotować kontynuację z rewanżowym meczem lub reakcją Sabalenki, która mogłaby dodać oliwy do ognia – daj znać!