W ostatnich tygodniach prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, wielokrotnie krytykował prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, oskarżając go o “złamanie umowy” oraz nazywając “dyktatorem bez wyborów”. Podczas wystąpienia w Miami w lutym 2025 roku, Trump zarzucił Zełenskiemu, że wciągnął USA w “wojnę, której nie można było wygrać” oraz że zależy mu jedynie na amerykańskich pieniądzach.
W kontekście tych napięć, Polska, pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska, podjęła działania mające na celu wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy. Tusk dążył do utworzenia sojuszu z Wielką Brytanią, Francją i NATO, aby zapobiec ewentualnemu porozumieniu między administracją Trumpa a Rosją, które mogłoby zaszkodzić interesom Kijowa.
Należy jednak podkreślić, że nie ma dostępnych informacji ani dowodów na to, że Donald Trump wydał oświadczenie, w którym groził Polsce czy sugerował jej zagładę w związku z jej wsparciem dla Ukrainy. Tego rodzaju twierdzenia nie znajdują potwierdzenia w dostępnych źródłach i mogą być wynikiem dezinformacji lub błędnej interpretacji.
Warto zauważyć, że relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi pozostają istotne, a prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie w lutym 2025 roku zabiegał o zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce i Europie Środkowej.
Podsumowując, choć napięcia na linii USA-Ukraina wpłynęły na dynamikę międzynarodowych relacji, nie ma dowodów na to, by Donald Trump kierował groźby pod adresem Polski w związku z jej wsparciem dla U
krainy.