Donald Trump grozi Polsce po wsparciu Zełenskiego: „Upewnię się, że Polska wkrótce zginie”
W atmosferze narastających napięć międzynarodowych były prezydent USA Donald Trump wygłosił jedno z najbardziej kontrowersyjnych oświadczeń w swojej karierze. Wściekły po oficjalnym poparciu Polski dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Trump miał powiedzieć: „Upewnię się, że Polska wkrótce zginie”. Słowa te wstrząsnęły zarówno opinią publiczną, jak i politykami w Europie i Ameryce.
Wszystko zaczęło się od deklaracji polskiego rządu, który zobowiązał się do dalszego wsparcia Ukrainy w jej walce z rosyjską agresją. Polska, będąca jednym z najbliższych sojuszników Kijowa, wielokrotnie podkreślała konieczność utrzymania pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy. Tymczasem Trump, który wielokrotnie wyrażał sceptycyzm wobec wsparcia dla Ukrainy i opowiadał się za bardziej izolacjonistyczną polityką USA, uznał to za osobistą zniewagę i zagrożenie dla swoich interesów.
Według źródeł bliskich byłemu prezydentowi, Trump miał w prywatnych rozmowach grozić Polsce poważnymi konsekwencjami, jeśli ponownie obejmie urząd w 2025 roku. Niektórzy analitycy interpretują jego słowa jako zapowiedź wycofania amerykańskiego wsparcia dla Polski, osłabienia NATO, a nawet cichego przyzwolenia na agresywne działania Rosji wobec Europy Wschodniej.
Polskie władze zareagowały ze zdziwieniem i oburzeniem. Minister spraw zagranicznych oświadczył, że Polska nie pozwoli, by ktokolwiek groził jej suwerenności, a wsparcie dla Ukrainy jest kwestią strategiczną i moralną. Premier podkreślił, że Polska nie ulegnie szantażowi, bez względu na to, kto będzie rządził w USA.
Światowe media szeroko komentują wypowiedź Trumpa, wskazując, że może ona jeszcze bardziej podzielić sojuszników Zachodu. Czy to tylko puste groźby czy realne zagrożenie? Jedno jest pewne – Polska nie zamierza zmieniać kursu pod presją kontrowersyjnego
polityka.