„Traktują cię jak kłamcę” – Świątek otwiera się na „straszną, chaotyczną” presję w tenisie
Iga Świątek to jedna z najjaśniejszych gwiazd współczesnego tenisa. Jej błyskotliwa kariera, szybki wzrost formy i imponujące osiągnięcia na kortach sprawiają, że jest rozpoznawalna na całym świecie. Jednak za jej sukcesami kryje się także ogromna presja, która – jak sama mówi – bywa nie tylko przytłaczająca, ale wręcz „straszna” i „chaotyczna”. W najnowszym wywiadzie, który Świątek udzieliła po jednym z trudniejszych okresów w swojej karierze, opowiada o tym, jak radzi sobie z oczekiwaniami, oskarżeniami i nieustanną uwagą mediów.
Ciężar sławy
Iga Świątek zyskała status numeru 1 na świecie w młodym wieku, co postawiło ją w centrum uwagi na arenie międzynarodowej. Każde jej wystąpienie na korcie wywołuje burzę, a media skrupulatnie śledzą każdy jej ruch. Nie zawsze jest to łatwe. „Czuję, jakby każda moja decyzja była poddawana ocenie. Traktują cię jak kłamcę, jeśli nie spełniasz ich oczekiwań, a nawet jeżeli jesteś szczery, i tak ci nie uwierzą” – mówi Świątek w rozmowie z dziennikarzem „Wprost”.
W ciągu swojej kariery Iga wielokrotnie musiała zmagać się z zarzutami o brak zaangażowania, kontuzje czy nawet z pytaniami o jej postawę na korcie. „Niektórzy nie rozumieją, że tenis to nie tylko fizyczna walka, ale także mentalna. Każda porażka jest traktowana jak katastrofa. Ludzie zapominają, że mamy swoje życie poza tenisem, że czujemy presję i że czasami trzeba sięgnąć po pomoc” – dodaje.
Strach przed porażką
W ciągu ostatnich dwóch lat, Świątek doświadczyła wielu wzlotów i upadków. Po zdobyciu swojego pierwszego tytułu Wielkiego Szlema w 2020 roku, zaczęła być postrzegana jako przyszła dominatorka światowego tenisa. Jednak utrzymanie wysokiej formy przez tak długi czas wiąże się z ogromną presją. „Zawsze czułam, że każda porażka jest traktowana jak koniec kariery. To jest coś, z czym trudno się pogodzić. W takiej sytuacji łatwo jest zacząć wątpić w siebie, szczególnie kiedy media piszą o tobie jako o ‘straconej szansie’” – mówi Świątek.
Zmaga się z negatywnymi komentarzami, które pojawiają się po każdej jej przegranej. „Jestem jedną z nielicznych osób, które publicznie przeżywają swoje niepowodzenia. Każda porażka jest nagłaśniana w mediach, jakby była czymś nie do wybaczenia. Zdarza się, że po meczu ktoś w komentarzach pisze, że po prostu nie mam talentu” – wyjaśnia tenisistka.
Świątek wielokrotnie podkreślała, że nie jest w stanie uniknąć wpływu mediów i opinii publicznej, choć stara się nie przejmować nimi zbytnio. „To trudne, bo choć wiem, że nie powinnam słuchać ludzi, którzy nie mają pojęcia, co przeżywam, to jednak czasami nie da się tego zignorować” – mówi.
Wyzwania mentalne
Iga przyznaje, że jednym z największych wyzwań, przed którymi stoi, jest utrzymanie równowagi psychicznej. „Presja, która ciąży na każdym sportowcu, nie bierze się tylko z wyników. To także ciągłe bycie obserwowanym, ocenianym, doszukiwanie się w twoich słowach i gestach jakichkolwiek oznak słabości” – mówi. I choć Świątek jest znana z opanowania i profesjonalizmu na korcie, to niejednokrotnie musiała zmierzyć się z wewnętrzną walką.
W jednym z wywiadów wyjawiła, że niejednokrotnie czuła się przytłoczona. „Miałam momenty, kiedy zastanawiałam się, czy to wszystko jest tego warte. Czułam, że nigdy nie będę wystarczająco dobra, niezależnie od tego, co osiągnę. Zdarzało się, że nie potrafiłam pozbyć się złych myśli, które same pojawiały się w mojej głowie” – przyznaje.
Praca nad zdrowiem psychicznym stała się dla niej priorytetem. „Zrozumiałam, że nie mogę tego ignorować. Trzeba dbać o swoje emocje tak samo, jak o ciało. Teraz mam fantastycznego psychologa sportowego, który pomaga mi przejść przez najtrudniejsze momenty. Czasami rozmowa o problemach sprawia, że czuję się lżej” – mówi.
Współpraca z trenerem
Świątek podkreśla, że jej relacja z trenerem Tomaszem Wiktorem jest kluczowa dla jej rozwoju, zarówno na korcie, jak i poza nim. „Tomek zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny. Potrafi wyczuć, kiedy coś się ze mną dzieje. Dla mnie to bardzo ważne, że mam przy sobie osobę, która nie tylko pomaga mi poprawiać moją grę, ale także dba o to, abym była psychicznie silna” – mówi Świątek.
Trener Świątek nie ukrywa, że praca z młodą zawodniczką to prawdziwe wyzwanie. „Iga to osoba, która bardzo dużo od siebie wymaga. Trzeba być przy niej, kiedy wszystko idzie dobrze, ale także wtedy, kiedy pojawiają się trudności. Czasami to nie chodzi o sam tenis, ale o to, jak poradzić sobie z życiem” – mówi Wiktor.
Reakcja na krytykę
Iga Świątek przyznaje, że z czasem nauczyła się, jak reagować na krytykę, zarówno tę konstruktywną, jak i negatywną. „Na początku trudno było mi zaakceptować fakt, że nie wszystkim będę się podobać. Każdy ma swoje zdanie i ma prawo do krytyki, ale czasami te opinie nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Dzisiaj wiem, że trzeba wyciągać lekcje z konstruktywnej krytyki, a resztę po prostu ignorować” – mówi tenisistka.
Wielu ekspertów zauważa, że ta dojrzałość, z jaką Świątek podchodzi do swojej kariery i życia osobistego, jest jednym z kluczowych elementów, które pomogły jej utrzymać wysoką formę przez długi czas. „Iga to osoba, która z każdym rokiem staje się coraz silniejsza nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. To rzadkość w tym sporcie” – zauważa jeden z byłych mistrzów tenisa.
Plany na przyszłość
Mimo ogromnej presji i wyzwań, Świątek patrzy w przyszłość z nadzieją i optymizmem. „Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale na pewno będę starała się być lepsza, nie tylko na korcie, ale także w życiu. Dla mnie najważniejsze jest to, abym była szczęśliwa z tego, co robię. Jeśli będę szczęśliwa, to wszystko pójdzie we właściwym kierunku” – kończy wywiad Iga Świątek.
Pomimo „strasznej” i „chaotycznej” presji, którą odczuwa na każdym kroku, Iga Świątek udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a sukces nie jest tylko wynikiem talentu, ale także umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami losu.