Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta i prezes Instytutu Pamięci Narodowej, znalazł się w centrum kontrowersji po konferencji prasowej, podczas której ujawniono zdjęcia i informacje budzące wątpliwości co do jego działań i przeszłości.
Podczas konferencji polityków Koalicji Obywatelskiej zaprezentowano fotografie Nawrockiego w towarzystwie osoby znanej jako “Wielki Bu”, skazanej za porwanie i powiązanej z gangiem trójmiejskich sutenerów oraz organizacją o charakterze nazistowskim. Według raportu, Nawrocki jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej udostępnił tej organizacji teren Westerplatte do nagrania teledysku w 2019 roku.
Dodatkowo, dziennikarze “Faktu” przyłapali Nawrockiego na korzystaniu ze służbowej limuzyny IPN podczas spotkań kampanijnych, co może naruszać przepisy zakazujące prowadzenia działalności politycznej przez prezesa Instytutu. Na zdjęciach widać, jak wysiada z pojazdu IPN przed spotkaniem z przedsiębiorcami, które nie miało związku z jego obowiązkami zawodowymi.
Ponadto, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie korzystania przez Nawrockiego z luksusowego apartamentu należącego do Muzeum II Wojny Światowej, z którego miał korzystać bez opłat przez prawie 200 dni, mimo że mieszka zaledwie 5 km od muzeum. Wartość takiego pobytu oszacowano na około 25 tysięcy złotych.
W odpowiedzi na te zarzuty, Nawrocki zaprzeczył nieprawidłowościom, twierdząc, że jego działania były zgodne z prawem, a spotkania miały charakter służbowy. Jednakże, politycy Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli złożenie wniosków do prokuratury w sprawie jego kontaktów z grupami przestępczymi oraz naruszenia przepisów dotyczących wykorzystania środków publicznych
.