“To było w powietrzu. Wiktorowski wraca do starej roli. Wszystkie oczy na Idze”
—
To było w powietrzu. Wiktorowski wraca do starej roli. Wszystkie oczy na Idze
Warszawa, 22 maja 2025 r.
Po tygodniach spekulacji, domysłów i zakulisowych rozmów, stało się to, o czym wielu mówiło, ale nikt nie chciał uwierzyć, że naprawdę się wydarzy. Tomasz Wiktorowski — były trener Agnieszki Radwańskiej i przez lata główny architekt sukcesów Igi Świątek — oficjalnie wraca na stanowisko głównego trenera liderki światowego tenisa. Decyzja została ogłoszona dziś rano podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Warszawie.
Czy to powrót do korzeni? Czy desperacki ruch po kilku niepokojących wynikach? Jedno jest pewne: ta decyzja zmienia wszystko.
—
„Czuję, że wracam do domu”
Tomasz Wiktorowski nie krył wzruszenia, gdy stanął przed dziennikarzami. — Czuję, że wracam do domu — powiedział, patrząc na Igę, która siedziała obok niego z lekkim uśmiechem. — Nasza współpraca zawsze była wyjątkowa. Iga to zawodniczka niepowtarzalna, a ja wierzę, że jeszcze nie pokazała całego swojego potencjału.
Wiktorowski trenował Świątek od końca 2021 roku do końca sezonu 2023. Pod jego wodzą Polka zdobyła dwa kolejne tytuły Rolanda Garrosa oraz zwyciężyła w US Open, a także spędziła rekordową liczbę tygodni jako liderka rankingu WTA. Ich drogi rozeszły się niespodziewanie pod koniec 2023 roku — oficjalnie „za obopólną zgodą”, lecz nieoficjalnie mówiło się o wypaleniu, różnicach w podejściu i napięciach w sztabie.
—
Powrót po kryzysie
Sezon 2025 nie układał się dla Igi idealnie. Choć rozpoczęła rok od zwycięstwa w Dausze, w kolejnych turniejach zaczęły się mnożyć niepokojące sygnały: ćwierćfinał w Indian Wells, wczesna porażka w Miami, nieoczekiwane odpadnięcie w trzeciej rundzie Madrytu z dużo niżej notowaną rywalką. W Rzymie — turnieju, który przez lata był jej bastionem — przegrała w półfinale z Aryną Sabalenką, wyraźnie tracąc kontrolę nad meczem w decydujących momentach.
Eksperci coraz głośniej mówili o kryzysie mentalnym, a niektórzy wskazywali na brak wyraźnego lidera w sztabie Świątek. Jej obecny trener, hiszpański szkoleniowiec Javier Morales, choć ceniony za podejście fizyczne i techniczne, nie potrafił nawiązać z Igą takiej więzi, jaką miała z Wiktorowskim.
– Ona potrzebuje kogoś, kto nie tylko zna tenis, ale zna ją – mówił w jednym z programów telewizyjnych były tenisista i komentator, Marcin Matkowski. – Wiktorowski to nie tylko trener. To człowiek, który potrafił dotrzeć do Igi, kiedy miała 20 lat i nie radziła sobie z presją bycia numerem jeden. Teraz historia zatacza koło.
—
Kuluary decyzji
Według nieoficjalnych informacji, rozmowy o powrocie Wiktorowskiego trwały już od kilku tygodni, a przełom miał nastąpić tuż po turnieju w Madrycie. To tam Świątek miała zadzwonić do swojego byłego trenera z pytaniem: „Czy jesteś gotów wrócić?”
Źródła zbliżone do sztabu tenisistki mówią, że Morales odejdzie z końcem czerwca, a do tego czasu Wiktorowski ma działać równolegle i przejąć pełnię obowiązków przed Wimbledonem.
Wiadomość o powrocie trenera wywołała natychmiastowe reakcje w świecie tenisa. Serena Williams na platformie X napisała: „Sometimes the best coach is the one who already knows your soul.” Z kolei Sabalenka, zapytana o ruch Świątek, odpowiedziała tylko: — To ciekawa decyzja. Bardzo ciekawa.
—
Co to oznacza dla Igi?
Świątek nie ukrywała, że ostatnie miesiące były dla niej trudne. Na konferencji mówiła wprost: — Musiałam odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań. Czy nadal chcę być numerem jeden? Czy jestem gotowa znów zaufać komuś w pełni? Z Tomkiem czuję, że znów mogę skupić się na grze, a nie na analizach, stresie i ciągłych zmianach.
Celem numer jeden jest teraz Roland Garros. Polka ma szansę zdobyć swój czwarty tytuł w Paryżu, a powrót Wiktorowskiego może być katalizatorem tego sukcesu. Ich wspólna historia na kortach imienia Philippe’a Chatriera jest bogata i pełna emocji — z finałem 2022 roku, kiedy Iga w geście triumfu spojrzała prosto na swojego trenera, przez łzy wzruszenia po zwycięstwie w 2023.
Teraz nadszedł czas, by napisać nowy rozdział.
—
Reakcje kibiców i środowiska
Na forach internetowych i mediach społecznościowych zawrzało. „Najlepsza decyzja, jaką mogła podjąć!” — pisze jeden z fanów. Inni dodają: „Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Wiktorowski to klucz do sukcesu.”
Byli tenisiści są zgodni: powrót tak doświadczonego trenera to ruch strategiczny. — Jeśli ktoś może znów wydobyć z Igi to, co najlepsze, to właśnie on — komentuje Dawid Celt. — Iga ma mentalność mistrzyni, ale nawet mistrz potrzebuje przewodnika.
—
Co dalej?
Wiktorowski rozpoczyna pracę natychmiast. Już dziś oboje mają trenować na kortach Legii, a za kilka dni wylecą do Paryża. W planie są zamknięte treningi, praca z psychologiem oraz seria sparingów z najlepszymi zawodniczkami z Top 20.
Iga Świątek wraca do gry. A z nią — trener, który zna każdy zakamarek jej tenisowej duszy. Czy to będzie początek nowej dominacji? A może ostatnia próba uratowania sezonu 2025?
Jedno jest pewne: wszystkie oczy znów zwrócone są na Igę.
I tym razem — nikt nie ma już wątpliwości, że coś naprawdę wielkiego wisi w powietrzu.