—
Tak zachowała się Ukrainka Brat po meczu z Rosjanką w Rzymie
Rzym, 10 maja 2025 r. – Turniej WTA 1000 w Rzymie przyniósł nie tylko emocje sportowe, ale i sceny, które poruszyły cały tenisowy świat. Wczorajszy pojedynek pomiędzy reprezentującą Ukrainę 22-letnią Darią Brat a Rosjanką Jekatieriną Sinicyną zakończył się nie tylko sensacyjnym wynikiem, ale i gestem, o którym mówi dziś cała Europa.
Mecz z podtekstem
Brat i Sinicyna spotkały się w drugiej rundzie turnieju na Foro Italico. Choć obie zawodniczki nie należą jeszcze do tenisowej elity, ich pojedynek przyciągnął uwagę z zupełnie innego powodu. Od momentu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, mecze między reprezentantkami tych dwóch krajów mają szczególny wydźwięk. Większość ukraińskich zawodniczek odmawia podawania rąk Rosjankom, traktując to jako formę cichego protestu wobec agresji militarnej.
Brat, która od początku kariery nie szczędziła mocnych słów wobec polityki Kremla, również zapowiadała wcześniej, że „nie zamierza udawać normalności w nienormalnych czasach”.
Walka do ostatniej piłki
Spotkanie trwało niemal dwie i pół godziny. Brat rozpoczęła agresywnie, wygrywając pierwszego seta 6:3, ale Sinicyna odpowiedziała w drugim, wykorzystując błędy rywalki i wygrywając 7:5. Decydujący set to pokaz charakteru i emocji – ostatecznie Brat przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 6:4. Po ostatnim punkcie padła na kolana, z oczu płynęły jej łzy – nie tylko z powodu sportowego triumfu, ale i napięcia, jakie towarzyszyło całemu spotkaniu.
Chłód i cisza na siatce
Najwięcej komentarzy wywołało jednak to, co stało się – a raczej nie stało – po meczu. Sinicyna podeszła do siatki, wyciągając rękę w geście sportowego pojednania. Brat zrobiła krok w przód, po czym… odwróciła się plecami i skierowała w stronę swojej ławki. Publiczność na trybunach zareagowała mieszanką gwizdów i braw. Sędzia szybko podszedł do obu zawodniczek, próbując załagodzić sytuację, jednak Ukrainka była nieugięta.
Mocne słowa na konferencji
Kilka minut po zakończeniu meczu Brat pojawiła się na konferencji prasowej. Jej słowa były mocne i stanowcze:
– „Nie podałam ręki rosyjskiej zawodniczce i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów. Każdy, kto zna realia mojej ojczyzny, wie, że nie chodzi o sport, tylko o życie. Sinicyna może udawać, że nic się nie dzieje, ale ja nie zamierzam.” – powiedziała.
Dziennikarze próbowali dopytywać, czy jej zachowanie nie zaszkodzi jej wizerunkowi. Brat odparła bez wahania:
– „Mój wizerunek nie jest ważniejszy niż prawda. Każdego dnia giną ludzie, a świat chce, byśmy grali tak, jakby wszystko było w porządku. Nie mogę udawać.”
Reakcja środowiska tenisowego
Wypowiedź Brat wywołała lawinę komentarzy w świecie tenisa. Legenda kobiecego tenisa, Martina Navratilova, napisała na portalu X (dawniej Twitter): „Trudne sytuacje rodzą trudne decyzje. Szanuję Darię Brat za to, że ma odwagę być sobą – nawet jeśli to oznacza samotność.”
Z kolei Rosyjska Federacja Tenisowa wydała oświadczenie, w którym nazwała zachowanie Brat „niesportowym i godzącym w ducha fair play”. Sinicyna, choć wyraźnie poruszona po meczu, odmówiła komentarza. Jedynie w mediach społecznościowych napisała krótko: „Zawsze będę podawać rękę. To mój wybór.”
Symboliczna flaga
Warto dodać, że jeszcze przed meczem, Brat pojawiła się na korcie z małą żółto-niebieską opaską na nadgarstku oraz naszywką z napisem „Kharkiv”, miastem, z którego pochodzi i które mocno ucierpiało w wyniku działań wojennych. Ten detal nie umknął uwadze komentatorów i kibiców.
Głos kibiców
W mediach społecznościowych zawrzało. Jedni stawali murem za Brat, podkreślając jej odwagę i konsekwencję. Inni zarzucali jej brak szacunku dla przeciwniczki. „Rozumiem jej ból, ale sport powinien łączyć, nie dzielić” – pisał jeden z włoskich fanów na forum turniejowym.
Ukraińska społeczność zareagowała jednak entuzjastycznie. W Kijowie, Lwowie i Charkowie w ciągu kilku godzin zaczęto publikować zdjęcia z napisem: „Brat – nasza duma”. Nawet prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udostępnił fragment konferencji tenisistki, dodając podpis: „Są gesty, które mówią więcej niż tysiące słów.”
Nie pierwszy raz
To nie pierwszy raz, kiedy Brat znalazła się w centrum medialnego zainteresowania. Już w 2023 roku, podczas turnieju w Toronto, odmówiła wspólnej konferencji z Rosjanką i publicznie skrytykowała organizatorów za zestawienie ich w jednym panelu. Jej stanowcza postawa spotyka się zarówno z podziwem, jak i krytyką, ale jedno jest pewne – Brat nie zamierza milczeć.
Co dalej?
Zwycięstwo nad Sinicyną zapewniło Brat awans do trzeciej rundy, gdzie zmierzy się z Amerykanką Coco Gauff. To będzie ogromne wyzwanie sportowe, ale też kolejna okazja do pokazania, że Daria Brat nie tylko dobrze gra w tenisa – ale też nie boi się grać o wartości, które są dla niej ważne.
Bez względu na wynik kolejnego meczu, jej postawa na rzymskim korcie już teraz zapisuje się w historii jako symbol odwagi i walki – nie tylko na sportowym froncie.
—