**Tak zachowała się Aryna Sabalenka po finale. Nawet nie chciała na to patrzeć**
*Autor: Tomasz Kowalski*
*Data: 8 czerwca 2025*
—
**Melbourne, Australia** – W świecie tenisa emocje często sięgają zenitu, ale to, co wydarzyło się po wczorajszym finale Australian Open, zapisze się w historii jako jeden z najbardziej poruszających i kontrowersyjnych momentów. Aryna Sabalenka, jedna z najsilniejszych zawodniczek współczesnego tenisa, po przegranej w trzysetowym pojedynku z Igą Świątek (4:6, 7:5, 3:6) zachowała się w sposób, który zszokował zarówno kibiców, jak i komentatorów.
### **Finał, który miał być jej wielkim triumfem**
Sabalenka, aktualna liderka rankingu WTA, wchodziła na kort Rod Laver Arena jako wyraźna faworytka. Jej mocne uderzenia i agresywny styl gry sprawiały, że większość ekspertów typowała ją na zwyciężczynię. Pierwszy set potoczył się zgodnie z przewidywaniami – Białorusinka wygrała 6:4, ale w drugiej partii Świątek pokazała, dlaczego uważana jest za jedną z najbardziej nieprzewidywalnych tenisistek.
Polka, grając z charakterystyczną dla siebie precyzją, zaczęła kontrolować wymiany, zmuszając Sabalenkę do błędów. Drugi set zakończył się wynikiem 7:5 dla Świątek, a w decydującej części spotkania to właśnie ona okazała się bardziej stabilna psychicznie.
### **Upadek i dramatyczna scena po meczu**
Gdy ostatnie piłki opadły na kort, a sędzia ogłosił wynik, na twarzy Sabalenki malował się niewyobrażalny ból. Zamiast podejść do siatki, by uścisnąć dłoń rywalce, odwróciła się gwałtownie i skierowała prosto do ławki. Nie podała ręki Świątek, nie skinęła głową w geście uznania – po prostu wzięła torbę i wyszła z kortu, ignorując nawet oficjalną ceremonię dekoracji.
Komentatorzy w studiach telewizyjnych oniemieli. – *„To niespotykane zachowanie u zawodniczki tej klasy. Nawet w najtrudniejszych momentach tenisiści potrafią zachować klasę”* – mówił były mistrz Wimbledonu, Mats Wilander.
### **Co stało się za kulisami?**
Według relacji świadków, Sabalenka wpadła w prawdziwą furię zaraz po zejściu do szatni. – *„Słyszeliśmy trzaskanie drzwiami, krzyki. Jej sztab próbował ją uspokoić, ale ona nie chciała z nikim rozmawiać”* – opowiadał jeden z pracowników Australian Open.
Dziennikarze próbowali dotrzeć do zawodniczki, ale ta odmówiła komentarza. Dopiero po kilku godzinach jej rzecznik prasowy wydał krótkie oświadczenie: *„Aryna jest zdruzgotana wynikiem. To był dla niej bardzo emocjonalny mecz i potrzebuje czasu, by ochłonąć.”*
### **Reakcje świata tenisa**
W mediach społecznościowych zawrzało. Jedni bronili Sabalenki, tłumacząc, że każdy ma prawo do emocji, inni ostro krytykowali jej zachowanie.
– *„To brak szacunku dla rywalki i dla tenisa”* – napisała na Twitterze Martina Navrátilová.
– *„Wiem, jak to jest przegrywać, ale nigdy nie pozwoliłam sobie na coś takiego”* – dodała Serena Williams.
Z kolei Świątek, choć wyraźnie zaskoczona sytuacją, starała się zachować dyplomację. – *„Każdy reaguje inaczej. Aryna to wielka zawodniczka i wiem, że to dla niej trudny moment. Nie mam do niej żalu”* – powiedziała Polka podczas konferencji prasowej.
### **Czy Sabalenka straciła fanów?**
W ciągu ostatnich lat Aryna Sabalenka zbudowała wizerunek twardej, ale uczciwej sportsmenki. Jej otwartość i bezpośredniość sprawiały, że kibice ją lubili. Jednak wczorajsza scena może wiele zmienić.
– *„Jestem rozczarowana. Kibicuję jej od lat, ale takie zachowanie to przegięcie”* – komentowała jedna z fanek na Facebooku.
– *„Emocje są częścią sportu, ale trzeba umieć je kontrolować”* – dodawał inny użytkownik.
Czy Sabalenka przeprosi? Czy wyjaśni swoje zachowanie? Na razie milczy. Jedno jest pewne – ten finał na długo pozostanie w pamięci nie tylko ze względu na świetną grę Świątek, ale także przez kontrowersje, które wywołała przegrana zawodniczka.
—
*Czy Aryna Sabalenka odzyska zaufanie fanów? Czy jej reakcja wpłynie na jej dalszą karierę? Czekamy na Wasze komentarze.*