Hasło „Szybka sonda. Kto z was jest za odebraniem koncesji tej szczujni?” to typowy przykład emocjonalnego apelu, często spotykanego w debacie publicznej, szczególnie w mediach społecznościowych. Tego typu pytania, formułowane w sposób retoryczny i nacechowany emocjonalnie, mają na celu wywołanie natychmiastowej reakcji odbiorcy, zwykle zgodnej z założeniami autora. Słowo „szczujnia” to potoczne i pogardliwe określenie na media, które zdaniem autora manipulują opinią publiczną, szerzą nienawiść lub prezentują jednostronny przekaz.
Apel o odebranie koncesji konkretnej stacji telewizyjnej lub radiowej wywołuje silne kontrowersje. Z jednej strony, obywatele mają prawo domagać się wysokich standardów w mediach i reagować, gdy uważają, że są one łamane. Z drugiej – wolność słowa i wolność mediów to fundamenty demokracji, a decyzje o odebraniu koncesji muszą być podejmowane zgodnie z prawem, przez niezależne instytucje, na podstawie konkretnych naruszeń.
Szybkie sondy, choć chwytliwe, nie powinny zastępować rzetelnej debaty. Pytanie powinno brzmieć raczej: „Czy dana stacja naruszyła prawo lub etykę dziennikarską w sposób, który uzasadnia cofnięcie jej koncesji?” Tylko w oparciu o obiektywne kryteria i przejrzyste procedury można podejmować tak poważne decyzje. W przeciwnym razie ryzykujemy, że staną się one narzędziem politycznej zemsty lub próbą uciszenia niewygodnych głos
ów.