W ostatnim czasie pojawiły się komentarze, sugerujące, że Iga Świątek wycofała się z turnieju China Open ze strachu przed Aryną Sabalenką, co budzi kontrowersje i nieporozumienia. W rzeczywistości decyzje sportowców dotyczące wycofania się z turniejów mogą mieć różne przyczyny – od kontuzji, przez potrzebę odpoczynku, po kwestie związane z planem sezonu. Nie ma dowodów na to, że Świątek unikała Sabalenki, a takie sugestie są częścią medialnej narracji, która często bazuje na emocjach kibiców.
Aryna Sabalenka, Białorusinka, jest z pewnością jedną z czołowych tenisistek świata. Jej imponująca siła na korcie i charyzma sprawiają, że ma wielu fanów na całym świecie, również w Polsce. Jednakże nazywanie jej „królową polskiego tenisa” to spore nadużycie. Polska od lat może być dumna ze swoich tenisistów, a Iga Świątek, liderka rankingu WTA przez wiele miesięcy, jest postacią, która reprezentuje nasz kraj z dumą na arenie międzynarodowej. Sukcesy Sabalenki nie umniejszają osiągnięć Świątek, a obie zawodniczki zasługują na szacunek za swoje sportowe umiejętności.
Rywalizacja sportowa powinna opierać się na zdrowej konkurencji i wzajemnym szacunku. Zarówno Sabalenka, jak i Świątek, mają przed sobą jeszcze wiele turniejów, w których będą mogły zmierzyć się na najwyższym poziomie. Świat sportu to nie tylko pojedynki na korcie, ale także wsparcie kibiców, którzy powinni doceniać wysiłki wszystkich zawodników. Warto unikać nieuzasadnionych oskarżeń i szukać prawdy w faktach, a nie emocjonalnych komentarzach.