„Sceny w Rzymie. Polscy kibice ze łzami w oczach po katastrofie Igi Świątek”:
Sceny w Rzymie. Polscy kibice ze łzami w oczach po katastrofie Igi Świątek
Rzym, miasto wieczne, tym razem stał się miejscem ogromnych emocji dla polskich kibiców tenisa. Na trybunach Foro Italico zapanowała cisza i smutek, gdy Iga Świątek – światowa liderka rankingu WTA i ulubienica milionów – odpadła niespodziewanie z turnieju, ponosząc bolesną porażkę. Dla wielu Polaków, którzy tłumnie przybyli do włoskiej stolicy, był to prawdziwy szok, który zakończył się łzami i niedowierzaniem.
Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju w Rzymie panowały wielkie nadzieje. Iga Świątek, dwukrotna triumfatorka tego prestiżowego turnieju, uznawana była za główną faworytkę do zwycięstwa. Jej forma wydawała się znakomita, a wcześniejsze występy na kortach ziemnych tylko podsycały oczekiwania kibiców. Tym bardziej bolesna okazała się jej porażka, która nastąpiła już na etapie, który większość ekspertów uznawała za formalność.
W dniu meczu na trybunach dominowały biało-czerwone barwy. Setki Polaków, często całymi rodzinami, przyszły wspierać swoją rodaczkę. Transparenty z napisem „Iga – nasza duma!” czy „Polska z Tobą!” powiewały w powietrzu, a atmosfera była pełna pozytywnych emocji. Niestety, mecz szybko przybrał nieoczekiwany obrót. Przeciwniczka Igi grała z niesamowitą determinacją i skutecznością, podczas gdy Polka popełniała nietypowe dla siebie błędy i wydawała się przygaszona.
Gdy ostatnia piłka została rozegrana, a wynik przesądził o odpadnięciu Świątek z turnieju, na trybunach zapanowała grobowa cisza. W oczach wielu polskich kibiców pojawiły się łzy. Niektórzy nie kryli wzruszenia, inni – gniewu i frustracji. Były też osoby, które opuściły stadion ze spuszczoną głową, w ciszy, nie komentując tego, co się wydarzyło.
„Nie mogę uwierzyć. Przyjechaliśmy specjalnie z Gdańska, to był nasz prezent ślubny – bilety na mecz Igi. Jesteśmy zdruzgotani” – powiedziała jedna z fanek, ocierając łzy. Inni kibice podkreślali, że choć są rozczarowani, to wciąż wierzą w swoją tenisistkę i będą ją wspierać na kolejnym turnieju.
Media błyskawicznie obiegły zdjęcia i nagrania z trybun, pokazujące poruszonych fanów z biało-czerwonymi flagami, tulących się nawzajem i wspierających się po porażce. Komentarze internautów również były pełne emocji – od głosów wsparcia, po ostre słowa krytyki. Jednak większość osób zaznaczała, że Iga jest tylko człowiekiem i ma prawo do słabszego dnia.
Eksperci tenisowi sugerują, że porażka może wynikać z przemęczenia sezonem lub presji, jaką niesie pozycja liderki. „To nie koniec świata, to tylko jeden turniej. Każdy sportowiec ma momenty kryzysu” – mówił w studiu TVP Sport były tenisista i komentator.
Dla Igi Świątek ten dzień był trudny, ale równie ciężki był dla jej najwierniejszych kibiców. Mimo że łzy polały się obficie, jedno pozostaje pewne – miłość Polaków do swojej mistrzyni nie zgasła. Już teraz wielu z nich zapowiada, że pojadą za nią na Roland Garros, by wspierać ją w kolejnej wielkiej bitwie.
Bo choć Rzym przyniósł ból i rozczarowanie, to wiara w Igę wciąż trwa.