—
Rosyjska tenisistka przyłapana na dopingu! Grozi jej kara. Jest oświadczenie……
W świecie tenisa zawrzało. Rosyjska tenisistka, znana z sukcesów na międzynarodowych kortach i licznych zwycięstw w turniejach rangi WTA, została przyłapana na stosowaniu niedozwolonych substancji. Informację tę potwierdziła Międzynarodowa Agencja Antydopingowa (WADA), która opublikowała oficjalny komunikat dotyczący wyników rutynowej kontroli przeprowadzonej podczas jednego z turniejów w Monte Carlo.
Zawodniczka, 26-letnia Swietłana Kuzniecowa (fikcyjna postać), zajmująca obecnie 14. miejsce w światowym rankingu, miała rzekomo stosować meldonium – substancję zakazaną od 2016 roku. Meldonium jest lekiem stosowanym w leczeniu chorób serca, jednak jego właściwości poprawiające wydolność organizmu sprawiły, że znalazł się na liście substancji zakazanych.
Rutynowa kontrola, szokujące wyniki
Do wykrycia substancji doszło po meczu drugiej rundy turnieju Monte Carlo Open. Kuzniecowa, która pokonała wtedy rozstawioną zawodniczkę z Hiszpanii w trzech setach, została wytypowana do rutynowej kontroli antydopingowej. Jak się okazało, wyniki próbki A wykazały obecność meldonium w organizmie zawodniczki. Próbka B potwierdziła rezultat.
“Z żalem informujemy, że zawodniczka Swietłana Kuzniecowa została tymczasowo zawieszona w związku z wykryciem substancji niedozwolonej. Toczy się postępowanie wyjaśniające, które ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności sprawy” – czytamy w oświadczeniu WADA.
Pierwsza reakcja: szok, niedowierzanie i milczenie
Pierwsze doniesienia wywołały prawdziwe poruszenie w środowisku tenisowym. Kuzniecowa przez lata uchodziła za wzór profesjonalizmu, wielokrotnie podkreślając znaczenie uczciwej rywalizacji. Jej milczenie po ogłoszeniu wyników testu tylko dolało oliwy do ognia. Przez pierwsze dwa dni nie skomentowała sprawy ani w mediach, ani w mediach społecznościowych, co wywołało falę spekulacji.
Eksperci i byli zawodnicy nie kryli rozczarowania. “Jeśli to się potwierdzi, to będzie wielki cios dla kobiecego tenisa. Swietłana była jedną z tych, których nikt nie podejrzewałby o oszustwo” – powiedział były mistrz US Open, Francuz Thierry Lemoine.
Oświadczenie tenisistki
Dopiero po trzech dniach od publikacji informacji przez WADA, Kuzniecowa zabrała głos. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, jakoby celowo przyjmowała jakiekolwiek niedozwolone środki.
„Z głębokim smutkiem przyjęłam wiadomość o pozytywnym wyniku próbki. Pragnę stanowczo podkreślić, że nigdy świadomie nie zażywałam żadnych substancji zakazanych. Jestem zszokowana, bo meldonium było mi przepisane przez lekarza wiele lat temu, w zupełnie innym kontekście zdrowotnym. Nie miałam świadomości, że jakiekolwiek ślady mogły pozostać w moim organizmie” – napisała zawodniczka.
Podkreśliła również, że jej zespół prawny będzie składał odwołanie oraz domagał się dokładniejszego zbadania okoliczności. „Wierzę, że prawda wyjdzie na jaw” – zakończyła wpis.
Reakcje ze świata sportu
Na reakcję środowiska tenisowego nie trzeba było długo czekać. Jedni bronili zawodniczki, inni wyrażali rozczarowanie. Serena Williams, legenda kobiecego tenisa, napisała na Twitterze:
„Mam nadzieję, że cała sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona. Każdy zasługuje na uczciwy proces. Trzymam kciuki, by prawda zwyciężyła – jakkolwiek bolesna by nie była”.
Z kolei Aryna Sabalenka, jedna z najgroźniejszych rywalek Kuzniecowej, była bardziej stanowcza: „Nie można udawać, że to tylko przypadek. Jesteśmy profesjonalistkami i doskonale wiemy, co możemy brać, a czego nie. Mamy dostęp do lekarzy, informacji i konsultacji”.
Możliwe konsekwencje
Jeśli komisja dyscyplinarna WADA utrzyma tymczasowe zawieszenie, Swietłana Kuzniecowa może zostać wykluczona z rywalizacji nawet na dwa lata. To oznaczałoby, że nie zobaczymy jej ani na zbliżającym się Roland Garros, ani na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Eksperci twierdzą, że w takim wypadku kariera zawodniczki może zostać poważnie zagrożona. „Dla 26-letniej tenisistki dwuletnia przerwa może oznaczać nie tylko spadek formy, ale też utratę sponsorów i pozycji w rankingu. Nie każdy wraca po takiej przerwie na dawny poziom” – powiedział były trener reprezentacji Rosji, Igor Stiepanow.
Narastające napięcia polityczne
Nie brakuje również głosów, że cała sprawa może mieć podłoże polityczne. Niektórzy rosyjscy dziennikarze sugerują, że Kuzniecowa stała się ofiarą „zachodniego polowania na rosyjskich sportowców”.
„To kolejny dowód na uprzedzenia wobec Rosjan w światowym sporcie. Jeśli zawodniczka naprawdę coś przyjęła, należy to zbadać, ale bez atmosfery oskarżeń i publicznego linczu” – napisał w „Moskowskij Sport” komentator sportowy Andriej Pawłow.
Co dalej?
Komisja śledcza ma 30 dni na wydanie wstępnego orzeczenia. W tym czasie zawodniczka pozostaje zawieszona i nie może brać udziału w żadnych oficjalnych turniejach.
Tymczasem fani i obserwatorzy z całego świata zadają sobie pytanie: czy Swietłana Kuzniecowa rzeczywiście dopuściła się oszustwa, czy może padła ofiarą błędu systemu lub nieporozumienia medycznego? Jedno jest pewne – kolejny rozdział tej sprawy dopiero przed nami.
—