Ponownie Aryna Sabalenka została wyrzucona i usunięta z kortu za swoje zachowanie
Szokujący incydent podczas turnieju w Dubaju
W świecie tenisa nie brakuje emocji, ale to, co wydarzyło się podczas ostatniego meczu Aryny Sabalenki w turnieju w Dubaju, przejdzie do historii jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń ostatnich lat. Białoruska gwiazda, znana ze swojego temperamentu i agresywnego stylu gry, ponownie znalazła się w centrum skandalu, gdy została wyrzucona i usunięta z kortu za swoje zachowanie.
Napięta atmosfera od samego początku
Mecz pomiędzy Aryną Sabalenką a jej rywalką, Greczynką Marią Sakkari, zapowiadał się jako hit dnia. Obydwie zawodniczki znajdują się w czołówce rankingu WTA i są znane z walecznej postawy na korcie. Już od pierwszych wymian było jasne, że emocje sięgają zenitu. Sabalenka miała trudności z odnalezieniem rytmu gry, a Sakkari wykorzystywała każdą okazję, aby przejąć inicjatywę.
W pierwszym secie Sabalenka popełniła kilka podwójnych błędów serwisowych, co wyraźnie zaczęło ją frustrować. W pewnym momencie, po przegraniu gema przy swoim podaniu, rzuciła rakietą o ziemię, a następnie skierowała gniewne słowa w stronę swojego boksu. Sędzia główny, Brytyjczyk James Keothavong, ostrzegł ją za niesportowe zachowanie, lecz to dopiero początek problemów Sabalenki.
Wybuch frustracji i kontrowersyjna decyzja sędziego
Sytuacja zaostrzyła się w drugim secie, kiedy po kontrowersyjnej decyzji sędziego liniowego Sabalenka zażądała weryfikacji śladu piłki. Hawkeye potwierdził jednak poprawność decyzji, co rozwścieczyło Białorusinkę. W ataku furii podeszła do sędziego Keothavonga, wykrzykując swoje niezadowolenie i gestykulując w sposób, który mógł być odebrany jako agresywny.
Na trybunach dało się słyszeć gwizdy, a komentatorzy byli zaskoczeni gwałtowną reakcją zawodniczki. Sędzia ostrzegł ją po raz drugi, co oznaczało stratę punktu. Jednak Sabalenka nie zamierzała się uspokoić – chwilę później, po kolejnym przegranym punkcie, rozbiła rakietę na korcie, a jej krzyk było słychać w całej arenie.
To przelało czarę goryczy. Keothavong, w zgodzie z regulaminem WTA, podjął decyzję o dyskwalifikacji zawodniczki, co oznaczało natychmiastowe zakończenie meczu i przyznanie zwycięstwa Marii Sakkari.
Reakcja kibiców i ekspertów
Decyzja sędziego spotkała się z mieszanymi reakcjami. Część kibiców uznała, że była ona surowa, ale zgodna z przepisami. Inni uważali, że sędzia powinien był wykazać się większą wyrozumiałością, biorąc pod uwagę emocjonalny charakter Sabalenki.
– „To nie pierwszy raz, kiedy Aryna traci panowanie nad sobą na korcie” – powiedział były tenisista i komentator Eurosportu, Mats Wilander. – „Jej temperament jest zarówno jej największym atutem, jak i największą wadą. Jeśli nie nauczy się kontrolować emocji, takie sytuacje będą się powtarzać.”
Z kolei Agnieszka Radwańska, która również komentowała mecz, była bardziej wyrozumiała:
– „Oczywiście, nie można tolerować takiego zachowania, ale rozumiem jej frustrację. Wiele zawodniczek nie zgadza się z decyzjami sędziów i czasem reagują zbyt impulsywnie. Jednak w tym przypadku dyskwalifikacja była nieunikniona.”
Sabalenka odpowiada na zarzuty
Po meczu Aryna Sabalenka pojawiła się na konferencji prasowej, gdzie odniosła się do sytuacji. Wyraźnie wzburzona, nie kryła żalu i frustracji:
– „Czuję się niesprawiedliwie potraktowana. Tak, byłam zdenerwowana, ale nigdy nie przekroczyłam granicy fizycznej agresji. Sędzia podjął zbyt pochopną decyzję. Zawodniczki męskiej kategorii wielokrotnie zachowują się podobnie i nie spotyka ich taka kara.”
Jej wypowiedź wywołała falę komentarzy w mediach społecznościowych. Niektórzy fani wsparli Sabalenkę, podkreślając, że sędziowie traktują tenisistki surowiej niż tenisistów. Inni jednak zwrócili uwagę, że jej zachowanie było nieprofesjonalne i niegodne zawodniczki tej klasy.
Co dalej dla Sabalenki?
Po dyskwalifikacji Sabalenka straciła cenne punkty rankingowe oraz znaczną sumę pieniędzy, którą mogłaby zarobić, docierając dalej w turnieju. WTA nie wydała jeszcze oficjalnego oświadczenia w sprawie ewentualnych dalszych konsekwencji, ale eksperci spekulują, że może ona zostać ukarana dodatkową grzywną.
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy temperament Sabalenki sprawia jej problemy. W przeszłości wielokrotnie była upominana za swoje wybuchowe zachowanie, jednak nigdy wcześniej nie doszło do tak poważnej sytuacji jak ta w Dubaju.
Czy Sabalenka wyciągnie wnioski i popracuje nad opanowaniem emocji? Czy incydent ten wpłynie na jej przyszłość w tourze? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – ten dzień na długo pozostanie w pamięci fanów tenisa.