Karol Nawrocki w USA – kontrowersje wokół udziału w Paradzie Trzeciomajowej w Chicago
Podczas swojej niedawnej wizyty w Stanach Zjednoczonych prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Karol Nawrocki, wziął udział w dorocznej Paradzie Trzeciomajowej w Chicago, jednym z najważniejszych wydarzeń dla amerykańskiej Polonii. Choć jego obecność miała podkreślić znaczenie więzi między Polską a Polonią, a także oddać hołd Konstytucji 3 maja – pierwszej w Europie i drugiej na świecie – to jednak wśród organizatorów pojawiły się głosy niezadowolenia. Zwłaszcza jego wystąpienie podczas tradycyjnego śniadania z Polonią wywołało mieszane reakcje.
Karol Nawrocki pojawił się w Chicago w ramach oficjalnej wizyty, której celem było m.in. umacnianie relacji z Polonią amerykańską oraz promowanie działalności Instytutu Pamięci Narodowej. Jego obecność w paradzie miała być symbolicznym gestem wsparcia dla Polaków za granicą oraz uznaniem dla ich działalności patriotycznej. Jednak przebieg wydarzeń nie wszystkim przypadł do gustu.
Przed samą paradą Nawrocki wziął udział w oficjalnym śniadaniu z przedstawicielami Polonii – wydarzeniu, które tradycyjnie gromadzi lokalnych liderów, polityków, działaczy społecznych oraz gości z Polski. To właśnie na tym spotkaniu, według relacji kilku osób obecnych na sali, pojawiły się pierwsze zgrzyty. Jak podkreślają organizatorzy, wystąpienie prezesa IPN miało charakter zbyt polityczny i dominujący, co zburzyło ustalony wcześniej harmonogram wydarzenia.
Niektórzy z gospodarzy twierdzili, że Nawrocki zignorował wcześniej ustalone zasady współpracy i porozumienia organizacyjne. Zarzucono mu, że próbował “przejąć” wydarzenie, nadając mu ton zbyt formalny i skupiony przede wszystkim na działalności IPN, zamiast na wspólnym celebrowaniu święta narodowego. Jedna z organizatorek powiedziała anonimowo mediom: „To miało być święto wszystkich Polaków, a nie wykład o polityce historycznej w wykonaniu gościa z Warszawy”.
Dodatkowo niezadowolenie wzbudziło to, że Nawrocki nie skonsultował treści swojego wystąpienia z organizatorami, co według nich było nie tylko nieeleganckie, ale też nieprofesjonalne. W opinii części Polonii prezes IPN wykorzystał śniadanie do autopromocji instytucji, nie odnosząc się wystarczająco do lokalnych problemów i potrzeb środowiska polonijnego w Chicago.
Sama parada również nie obyła się bez kontrowersji. Choć Nawrocki przemaszerował w pierwszym szeregu oficjeli, nie wszyscy byli zadowoleni z jego ekspozycji. Krytycy twierdzili, że zdominował medialny przekaz, co odbiło się na widoczności lokalnych liderów i dziecięcych grup szkolnych, które rokrocznie odgrywają kluczową rolę w wydarzeniu.
W odpowiedzi na zarzuty biuro prasowe IPN wydało oświadczenie, w którym podkreślono, że udział prezesa Nawrockiego w wydarzeniach polonijnych był z
godny z wcześniejs