—
Papież Franciszek poprosił o pożegnanie ze swoim psem na kilka sekund przed śmiercią… Zobacz więcej
Watykan pogrążony jest w żałobie po dramatycznych wydarzeniach, które rozegrały się w sobotni wieczór. Papież Franciszek, który od kilku miesięcy zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, odszedł w otoczeniu najbliższych współpracowników, członków rodziny oraz – co niezwykle poruszyło cały świat – swojego ukochanego psa, o którego obecność poprosił w ostatnich chwilach życia.
Jak donoszą watykańskie źródła, Ojciec Święty w swoim testamencie szczególną uwagę poświęcił właśnie zwierzęciu, które towarzyszyło mu w najtrudniejszych momentach pontyfikatu. Historia papieskiego pupila była dotąd skrzętnie skrywana przed opinią publiczną – teraz wychodzi na jaw, że papież Franciszek przez ostatnie lata życia dzielił swój czas z wiernym, białym labradorem o imieniu Esteban.
Historia niezwykłej więzi
Esteban trafił do papieża w 2018 roku, kiedy Franciszek przechodził poważne załamanie zdrowotne związane z nawracającymi problemami układu oddechowego. Według doniesień watykańskich insiderów, pies miał być formą terapii, która pomogła mu odzyskać siły fizyczne i psychiczne.
– Papież Franciszek zawsze kochał zwierzęta. Pochodząc z Argentyny, od młodości miał kontakt z różnymi zwierzętami gospodarskimi. Jednak dopiero na starość pozwolił sobie na przywiązanie do psa – mówi arcybiskup Leonardo Bertrami, bliski współpracownik Ojca Świętego.
Esteban stał się nieodłącznym towarzyszem papieża: towarzyszył mu podczas spacerów po Ogrodach Watykańskich, często przesiadywał w jego prywatnej bibliotece i cicho towarzyszył w chwilach modlitwy. Jak wspominają współpracownicy, papież często mawiał, że Esteban “uczy go pokory, cierpliwości i bezwarunkowej miłości”.
Ostatnie godziny
W piątkowy wieczór stan zdrowia papieża gwałtownie się pogorszył. Natychmiast wezwano jego osobistego lekarza oraz najbliższych współpracowników z Domu Świętej Marty. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom o stabilizacji, Franciszek zaczął tracić przytomność, a lekarze przygotowywali wszystkich obecnych na nieuchronne pożegnanie.
W pewnym momencie, ku zaskoczeniu wszystkich, papież – przytomny zaledwie na krótkie chwile – szepnął jedno zdanie:
„Przyprowadźcie Estebana.”
Początkowo sądzono, że majaczy. Jednak gdy powtórzył prośbę z wyraźnym wysiłkiem, natychmiast posłano po psa, który przebywał w prywatnych apartamentach papieża.
Jak opowiadają świadkowie, gdy Esteban został wniesiony na rękach jednego z asystentów, Franciszek uśmiechnął się delikatnie i ledwo wyciągnął rękę, by pogłaskać ukochanego towarzysza.
Wzruszający moment trwał zaledwie kilkanaście sekund – ale dla wszystkich obecnych był to niezwykle mocny obraz pożegnania człowieka, który zawsze podkreślał znaczenie prostych gestów miłości.
Chwilę później papież Franciszek spokojnie odszedł.
Świat reaguje na gest miłości
Informacja o niezwykłym pożegnaniu szybko obiegła cały świat, wywołując lawinę komentarzy, wspomnień i wyrazów współczucia. Media społecznościowe zalały zdjęcia papieża z Estebanem – choć dotąd te fotografie nie były publikowane, Watykan postanowił udostępnić kilka prywatnych ujęć ku czci zmarłego Ojca Świętego.
Jedno ze zdjęć szczególnie poruszyło internautów: przedstawia ono papieża siedzącego na ławce w ogrodzie, z ręką opartą na głowie uśmiechniętego labradora.
Komentatorzy podkreślają, że gest papieża, choć prosty, symbolizował całą jego filozofię życia: pokorę, miłosierdzie i ogromne przywiązanie do najmniejszych i najbardziej bezbronnych.
– W ostatnich chwilach wybrał to, co dla niego było najważniejsze: miłość i obecność wiernego przyjaciela – powiedziała siostra Maria Elvira, jedna z zakonnic pracujących w Domu Świętej Marty.
Co dalej z Estebanem?
Po śmierci papieża pojawiło się pytanie, co stanie się z Estebanem. Watykan poinformował, że pies zostanie oddany pod opiekę jednej z rodzin współpracowników papieża, która znała i opiekowała się nim w czasie nieobecności Franciszka.
Rodzina ta – jak podano w oficjalnym komunikacie – zobowiązała się zapewnić Estebanowi “pełną miłość, troskę i spokojną starość, jaką zasługuje pies, który do ostatniego tchnienia pozostał wiernym przyjacielem papieża”.
Dziedzictwo papieża Franciszka
Śmierć papieża Franciszka, choć spodziewana przez lekarzy, wstrząsnęła światem katolickim. Jego pontyfikat był jednym z najbardziej przełomowych w historii – niósł przesłanie ubóstwa, prostoty i bliskości z człowiekiem.
Ostatni gest Franciszka, skierowany do ukochanego psa, na zawsze pozostanie w pamięci jako symbol człowieczeństwa, który nie zna granic nawet w najświętszych instytucjach.
Watykan ogłosił, że podczas uroczystości pogrzebowych – zaplanowanych na środę – wśród relikwii, które będą towarzyszyć papieżowi w ostatniej drodze, znajdzie się także niewielka fotografia przedstawiająca jego i Estebana w jednej z najpiękniejszych chwil ich wspólnego życia.
—
Chcesz, żebym przygotował też drugą, alternatywną wersję – np. bardziej dramatyczną lub wzruszającą?