“Oczekiwali, że Hołownia będzie dobry, miły i grzeczny. ‘Sztab Trzaskowskiego nie trzyma ciśnienia'”
—
Warszawa, 23 kwietnia 2025 r. – Gdy Szymon Hołownia obejmował stanowisko marszałka Sejmu, wielu obserwatorów sceny politycznej – zarówno po stronie opozycji, jak i koalicji – spodziewało się, że jego styl będzie kompromisowy, spokojny i wyważony. Jednak najnowsze wydarzenia w Sejmie pokazują, że Hołownia zaskakuje nie tylko swoich przeciwników, ale także sojuszników. W centrum napięcia znalazł się sztab prezydencki Rafała Trzaskowskiego, który – jak donoszą źródła – “nie trzyma ciśnienia”.
Zmiana tonu
Hołownia, który przed wejściem do polityki był znany jako prezenter telewizyjny i publicysta, w swojej kampanii parlamentarniej kreował się na człowieka dialogu, mostu między zwaśnionymi stronami sceny politycznej. Jednak, jak twierdzą współpracownicy z sejmowych kuluarów, ton Hołowni uległ znacznemu zaostrzeniu w ostatnich tygodniach.
— On już nie próbuje wszystkich pogodzić. Teraz stawia warunki, twardo negocjuje i… potrafi uderzyć w stół – mówi anonimowo jeden z posłów Polski 2050.
Według nieoficjalnych informacji, ostatnie spięcia między Hołownią a ludźmi z otoczenia Rafała Trzaskowskiego miały miejsce podczas zamkniętego spotkania w sprawie nowej ustawy o mediach publicznych. Trzaskowski, który wciąż sonduje możliwość startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku, miał zaproponować projekt, który w opinii Hołowni „zbyt mocno pachniał Platformą”.
— Hołownia powiedział wtedy wprost: „Nie będziemy waszą przybudówką. Macie problem z tym, że nie jestem waszym chłopcem z telewizji” – relacjonuje polityk z Trzeciej Drogi.
Sztab Trzaskowskiego reaguje nerwowo
W sztabie prezydenta Warszawy emocje sięgają zenitu. Wewnętrzne notatki, do których dotarł nasz reporter, wskazują na rosnącą frustrację wobec postawy Hołowni. Jeden z członków sztabu napisał: „On ma zbyt duże ego. Zachowuje się, jakby to on był liderem opozycji. A przecież to Rafał ma realne poparcie społeczne.”
W innym mailu, który wyciekł do mediów, czytamy: „Jeśli Hołownia nie przestanie odgrywać szeryfa, będziemy musieli go publicznie przytemperować”.
Równocześnie pojawiły się przecieki, że bliscy współpracownicy Trzaskowskiego rozważają stworzenie niezależnego zaplecza politycznego, które miałoby podważyć pozycję Hołowni jako marszałka Sejmu. Jednym z pomysłów jest powołanie „Ruchu Obywatelskiego 2025” z wyraźnym antyhołownianym przesłaniem.
Hołownia: „Już nie jestem tylko miły”
Podczas środowej konferencji prasowej Hołownia odniósł się wprost do krytyki płynącej z Platformy Obywatelskiej. – Oczekiwano ode mnie, że będę tylko dobry, miły i grzeczny. Ale mam dla was wiadomość: grzeczność nie równa się uległość. Dziś potrzebujemy odwagi, nie konformizmu – powiedział marszałek.
Hołownia nie ukrywa, że zmienił swoją strategię polityczną. – Jesteśmy w punkcie, w którym trzeba jasno mówić: albo naprawdę zmienimy Polskę, albo tylko ją przemalujemy. A ja nie zamierzam być częścią malowania starego systemu na nowe kolory – podkreślił.
Komentarze ekspertów
Politolog dr Anna Król z Uniwersytetu Warszawskiego ocenia sytuację jako „naturalny etap ścierania się ambicji politycznych”.
– Hołownia od początku miał ambicje lidera, ale przez długi czas grał rolę mediatora. Teraz, gdy ma realną władzę jako marszałek, pokazuje pazury. Trzaskowski i jego ludzie muszą się z tym pogodzić – mówi Król.
Z kolei dziennikarz polityczny Marek Wolski uważa, że konflikt może doprowadzić do otwartego rozłamu w opozycji. – Mamy do czynienia z dwoma silnymi osobowościami, które nie chcą być na drugim planie. Jeśli nie znajdą wspólnego języka, opozycja znowu się podzieli, a na tym skorzysta tylko PiS – przewiduje.
Co dalej?
Najbliższe tygodnie mogą przesądzić o układzie sił w opozycji. Hołownia zapowiedział zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w sprawie reformy systemu sądownictwa – bez konsultacji z Platformą Obywatelską. Z kolei Trzaskowski planuje ogłoszenie „Wizji Prezydentury 2025” w przyszłym miesiącu, podczas wielkiego wydarzenia na placu Zamkowym w Warszawie.
Czy dojdzie do otwartego konfliktu? A może obie strony znajdą wspólny język w obliczu zbliżających się wyborów?
Jedno jest pewne – Hołownia już nie chce być tylko „miły, dobry i grzeczny”. A sztab Trzaskowskiego – zdaniem wielu – „nie trzyma ciśnienia”.
—
Jeśli chcesz, mogę też stworzyć wersję z dodatkowymi cytatami, analizą reakcji społecznych albo uzupełnieniem o wątki zza kulis.