—
Niesamowite wieści z Rzymu. Iga Świątek może być najsłabszą Polką
Rzym, Włochy – 10 maja 2025
Tenisowy świat przeciera oczy ze zdumienia po tym, co wydarzyło się w Foro Italico. Iga Świątek, numer jeden światowego rankingu WTA, sensacyjnie przegrała mecz drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie z kwalifikantką z Uzbekistanu, Maliką Rakhimovą, zajmującą dopiero 327. miejsce na świecie. Ale to nie sama porażka wzbudziła największe kontrowersje — to słowa wypowiedziane po meczu przez dawną legendę polskiego sportu, które wstrząsnęły opinią publiczną.
„Iga? Może i jest liderką rankingu, ale to najsłabsza mentalnie zawodniczka, jaką Polska miała od lat” — powiedziała anonimowo była reprezentantka Polski w tenisie, cytowana przez włoski dziennik „Il Tempo”.
Choć cytat nie został potwierdzony przez samego dziennikarza, to jednak natychmiast wywołał burzę. Fani, dziennikarze i eksperci zaczęli zastanawiać się, czy przypadkiem w cieniu sukcesów Igi nie kryje się głębszy kryzys, o którym nikt dotąd nie miał odwagi mówić.
Katastrofa w Rzymie
Mecz z Rakhimovą był od początku do końca bolesny dla kibiców Świątek. Polka popełniła aż 47 niewymuszonych błędów, miała zaledwie 38% skuteczności pierwszego serwisu i wyglądała, jakby nie była obecna mentalnie na korcie. W przerwach między gemami wpatrywała się w przestrzeń, kilkakrotnie potrząsała głową i nie reagowała na wskazówki swojego trenera.
Przy stanie 2:6, 1:5, Świątek rzuciła rakietą o ziemię — po raz pierwszy od dwóch lat. Ten gest był symbolicznym wyrazem frustracji i bezradności.
„Nie wiem, co się ze mną dzieje. Czuję się odcięta od gry, jakby ktoś zabrał mi tenisową duszę” — powiedziała na konferencji prasowej po meczu. „Może rzeczywiście nie jestem tak silna, jak wszyscy myślą.”
Komentarze, które wstrząsnęły Polską
Słowa o „najsłabszej Polce” trafiły do mediów błyskawicznie. Choć osoba wypowiadająca się pozostała anonimowa, wiele wskazuje na to, że chodzi o jedną z byłych finalistek turniejów wielkoszlemowych, która obecnie pracuje jako ekspertka w telewizji. Jej słowa wywołały lawinę komentarzy.
Andrzej Karwowski, były trener reprezentacji Polski:
„To, co się wydarzyło w Rzymie, to nie tylko porażka sportowa. To sygnał, że Iga może być wypalona. A wypalenie psychiczne w sporcie to najgorszy przeciwnik.”
Magda Linette, koleżanka z kadry:
„Nie wolno nazywać Igi najsłabszą. Każdy ma gorszy moment. Ale to prawda, że od kilku miesięcy widzę w niej jakby cień. Coś ją trapi. To już nie jest ta sama Iga, która demolowała rywalki rok temu.”
Media zagraniczne również nie oszczędzają Świątek. Brytyjski „The Guardian” pisze o „psychicznej zapaści królowej kortów ziemnych”, a francuski „L’Équipe” donosi o „końcu dominacji Polki, która nie potrafi już unieść presji numeru jeden”.
Teorie i spekulacje
Internet, jak zwykle, nie pozostał bierny. Na forach pojawiły się liczne teorie dotyczące przyczyn kryzysu Świątek:
Problemy rodzinne? Plotki mówią o konflikcie z ojcem, Tomaszem Świątkiem, który miał nie zaakceptować zmian w sztabie szkoleniowym.
Złe decyzje sponsorskie? Od początku roku Iga podpisała kilka głośnych kontraktów reklamowych, które mogły odciągnąć jej uwagę od treningu.
Zmęczenie materiału? Świątek w ciągu ostatnich trzech lat rozegrała ponad 250 spotkań, co mogło doprowadzić do przemęczenia fizycznego i psychicznego.
Czy to koniec ery Igi?
Choć na razie trudno mówić o końcu kariery, to jednak wielu ekspertów nie ukrywa, że Świątek stoi dziś przed najtrudniejszym momentem w swojej sportowej drodze. Z jednej strony — ogromne oczekiwania kibiców i sponsorów, z drugiej — osobiste wątpliwości i presja, którą coraz trudniej udźwignąć.
Psycholog sportowy dr Marta Romanowska mówi wprost:
„Zawodniczka, która zdominowała świat tenisa, może nagle poczuć się pusta. To klasyczne zjawisko depresji sukcesu. Iga potrzebuje teraz wsparcia, nie krytyki.”
Głos samej Świątek
W mediach społecznościowych pojawił się krótki wpis Igi:
> „Dziękuję za wszystkie wiadomości. Przeżywam trudny moment. Nie jestem idealna. Ale obiecuję, że wrócę silniejsza. Dajcie mi czas.”
Pod postem pojawiło się ponad 100 tysięcy komentarzy. Większość to słowa wsparcia. Ale nie brakuje też tych, którzy zarzucają jej „sodówkę”, „zbytnią komercjalizację” i „oderwanie od rzeczywistości”.
Co dalej?
Świątek zapowiedziała, że rozważa wycofanie się z Roland Garros — turnieju, który wygrywała trzykrotnie. Decyzję ma ogłosić w najbliższych dniach. Jej sztab szkoleniowy nie komentuje sytuacji.
Jedno jest pewne: bez względu na to, co zrobi teraz, nic już nie będzie takie jak wcześniej. Czy Iga Świątek — jeszcze niedawno niekwestionowana królowa tenisa — zdoła się podnieść i udowodnić, że nadal jest najlepszą Polką w historii tej dyscypliny?
A może rzeczywiście obserwujemy upadek jednej z największych sportowych legend naszych czasów?
—