Nie ma wątpliwości, że za 5 lat powstaną podobne piosenki o nowym prezydencie…
Polityka od zawsze była inspiracją dla twórczości artystycznej — od kabaretów po pełne sarkazmu i satyry utwory muzyczne. Niezależnie od tego, kto zasiada na najwyższym stanowisku w państwie, artyści chętnie komentują jego działania, błędy, gesty i przemówienia. Obecny klimat polityczny i rosnąca rola mediów społecznościowych sprawiają, że tego typu utwory powstają szybciej, z większym rozmachem i trafiają do szerokiej publiczności w błyskawicznym tempie. Dlatego nie ma wątpliwości, że za pięć lat nowy prezydent również stanie się bohaterem — lub antybohaterem — kolejnych hitów internetu.
Współczesne społeczeństwo oczekuje od polityków nie tylko kompetencji, ale i pewnej “showmańskości”. Prezydenci przestali być jedynie poważnymi głowami państwa — dziś stają się twarzami memów, viralowych nagrań i… inspiracją do piosenek, które bawią, uczą, krytykują lub po prostu są ironiczną formą komentarza. Czasem wystarczy jedna niefortunna wypowiedź czy zabawny gest, by pojawiła się nowa piosenka, która w rytmiczny sposób wyśmiewa daną sytuację.
Wiele zależy od osobowości samego prezydenta. Jeżeli nowy przywódca będzie charyzmatyczny, kontrowersyjny lub popełni spektakularne wpadki — satyrycy i artyści będą mieli pełne ręce roboty. Internet nie zapomina, a społeczeństwo lubi się śmiać, zwłaszcza z polityków, którzy czasem wydają się oderwani od rzeczywistości. W piosenkach pojawiają się odniesienia do decyzji gospodarczych, gaf językowych, wystąpień publicznych, a nawet… stylu ubierania się czy sposobu chodzenia.
Nie można jednak zapominać, że piosenki o politykach, choć często humorystyczne, mogą pełnić także ważną funkcję społeczną. Bywają formą sprzeciwu, komentarzem do niepopularnych decyzji czy wyrazem niezadowolenia społecznego. Muzyka satyryczna jest dostępna dla każdego — nie trzeba być ekspertem od polityki, by zrozumieć ironię, przekaz i żart zawarty w tekście piosenki. Dlatego ten rodzaj twórczości cieszy się tak dużą popularnością — to swoista “forma protestu z humorem”.
Za pięć lat z pewnością zobaczymy kolejnych twórców publikujących swoje utwory w sieci — na TikToku, YouTubie czy Spotify. Nowy prezydent, niezależnie od poglądów i programu, nie uniknie roli głównego bohatera takich piosenek. Społeczeństwo będzie śmiać się, komentować, analizować, a artyści wciąż będą znajdować nowe sposoby, by łączyć muzykę z polityką.
Bo przecież jak głosi stare powiedzenie: „jeśli nie możesz ich pokonać — wyśmiej ich w
piosence”.