Mecz Świątek – Tauson “zawieszony”? Szokujące sceny na Wimbledonie!
Londyn, 6 lipca 2025 roku – Świat tenisa zamarł w bezruchu, gdy mecz Igi Świątek z Clarą Tauson został… zawieszony w niezwykle tajemniczych okolicznościach. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, komentatorzy milczeli z niedowierzaniem, a organizatorzy turnieju wpadli w popłoch. Czy to błąd techniczny, nagła kontrowersja, a może coś jeszcze bardziej niepokojącego? Oto kulisy najbardziej zagadkowego przerwania meczu na tegorocznym Wimbledonie.
Wszystko zaczęło się idealnie…
Spotkanie pomiędzy Świątek a Tauson zapowiadało się jako jedno z najciekawszych starć w trzeciej rundzie. Polka była faworytką, ale Dunka już nie raz pokazywała, że potrafi sprawiać niespodzianki. Od pierwszych piłek pojedynek toczył się na wysokim poziomie – mocne serwisy, precyzyjne returny i długie wymiany przyciągały uwagę kibiców z całego świata.
Świątek prowadziła 4:2 w pierwszym secie i wydawało się, że ma sytuację pod kontrolą. Jednak w siódmym gemie nastąpiło coś, co zaskoczyło wszystkich obecnych na korcie centralnym…
Niespodziewane przerwanie gry
Nagle, przy stanie 30:15 dla Świątek, sędzia główny przerwał mecz i wstał z krzesła. Wskazał na coś za plecami zawodniczek – dokładnie w kierunku trybun. Początkowo wydawało się, że chodzi o zakłócenia wśród publiczności, być może ktoś zasłabł lub zakłócał porządek. Jednak po chwili do akcji wkroczyli… ochroniarze i członkowie służb porządkowych.
Cały stadion wstrzymał oddech, gdy zawodniczki zostały poproszone o zejście z kortu. Świątek spojrzała na sędziego z niedowierzaniem, Tauson była wyraźnie zdezorientowana. Komentator BBC Tennis powiedział wprost: „Czegoś takiego nie widziałem od dekady. Nikt nie wie, co się dzieje.”
Oficjalny komunikat? Cisza…
Największą konsternację wzbudził jednak brak jakiegokolwiek oficjalnego komunikatu. Mecz został “zawieszony do odwołania”, jak poinformowano lakonicznie na ekranach informacyjnych. Ale co to oznaczało? Czy chodziło o zagrożenie bezpieczeństwa? Awarię techniczną? A może… coś politycznego?
W mediach społecznościowych natychmiast zawrzało. Pojawiły się spekulacje, że do organizatorów dotarło anonimowe ostrzeżenie dotyczące możliwego zagrożenia bombowego. Inni sugerowali, że miało dojść do naruszenia zasad antydopingowych – co oczywiście szybko zostało zdementowane przez przedstawicieli WTA. Z kolei duńska telewizja DR1 podała niepotwierdzoną informację o tajemniczym incydencie w szatni zawodniczek tuż przed meczem.
Słowa trenera Świątek tylko dolały oliwy do ognia
Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek, po przerwanym meczu nie krył emocji:
– „To, co się wydarzyło, jest dla nas niezrozumiałe. Nie otrzymaliśmy jasnej informacji. Iga była w znakomitej formie, gotowa do walki, a nagle – pauza bez podania przyczyny. Takie rzeczy nie powinny się dziać na turnieju tej rangi.”
W międzyczasie sama Świątek zamieściła na swoim Instagramie wymowny wpis:
„Czasem milczenie mówi więcej niż tysiąc słów. Czekamy…” – podpisała zdjęcie ze swojego siedzenia na korcie, zdezorientowana, z rakietą opartą o kolana.
Tłumaczenia organizatorów – wiele pytań, niewiele odpowiedzi
Dopiero po ponad dwóch godzinach milczenia organizatorzy Wimbledonu zwołali krótką konferencję prasową. Rzeczniczka turnieju, Emily Patterson, powiedziała:
– „Z powodów proceduralnych i z uwagi na bezpieczeństwo wszystkich uczestników, mecz pomiędzy Igą Świątek a Clarą Tauson został tymczasowo zawieszony. Nie możemy na tym etapie ujawniać szczegółów, ale zapewniamy, że wszystkie decyzje podjęto w trosce o dobro zawodniczek i publiczności.”
Nie przekonało to dziennikarzy. Padły pytania o możliwy cyberatak na system VAR, podejrzenie sabotażu, a nawet… protest ekologów, którzy w przeszłości zakłócali inne mecze. Żadna z tych wersji nie została potwierdzona, ale też – co znaczące – nie została stanowczo zaprzeczona.
Clara Tauson: „Czuję się dziwnie…”
Duńska zawodniczka także zabrała głos – choć jej wypowiedź była oszczędna i ostrożna:
– „Czuję się dziwnie. Nie wiem, co się stało. Byłam skoncentrowana na grze. Gdy przerwano mecz, pomyślałam, że może ktoś zemdlał albo była jakaś awaria. Ale potem atmosfera zrobiła się naprawdę napięta. Czekam na dalsze informacje, jak wszyscy.”
Co dalej? Wznowienie możliwe jutro
Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez BBC Sport oraz TVP Sport, mecz może zostać wznowiony następnego dnia – o ile pozwolą na to okoliczności. W grę wchodzi przeniesienie pojedynku na inny kort i zamknięcie go dla publiczności. Taki scenariusz miałby jednak ogromne reperkusje – zarówno sportowe, jak i medialne.
Spekulacje nie cichną
W internecie pojawiły się też zupełnie szalone teorie – od ataku hakerskiego na system Hawk-Eye po… wizytę jednej z ważnych osób na trybunach, która miała wywołać zamieszanie. Najwięcej emocji budzi jednak pytanie: dlaczego tak długo utrzymywano ciszę informacyjną?
Fani Świątek wyrażają złość i rozczarowanie, pisząc, że “Iga została wybita z rytmu przez coś, co nie miało nic wspólnego z tenisem.” Nie brakuje też głosów obaw o kondycję psychiczną zawodniczek – takie zawieszenia spotkań są rzadkością i mogą zaburzyć przygotowanie mentalne.
Podsumowanie
Jedno jest pewne – mecz Świątek – Tauson zapisze się na długo w historii Wimbledonu, nie tyle z powodu tenisowych emocji, ile przez atmosferę tajemnicy i niedopowiedzeń. Kibice nadal czekają na jasne odpowiedzi, a sama Iga – na powrót na kort i dokończenie tego, co zaczęła. Bo choć wynik pozostaje zawieszony, emocje – już dawno osiągnęły punkt wrzenia.