Lech Wałęsa znów mocno uderza w prezydenta Andrzeja Dudę, nie szczędząc ostrych słów. Były prezydent nazwał go “szkodnikiem” i wyraził przekonanie, że powinien on stanąć przed sądem za niszczenie prawa. To stanowisko Wałęsy spotkało się z szerokim echem w debacie publicznej, zwłaszcza w kontekście ostatnich kontrowersji wokół zablokowanej przez Dudę ustawy mającej na celu walkę z mową nienawiści.
Do ostrej krytyki dołączył także obecny minister spraw wewnętrznych i administracji, Marcin Kierwiński, który stwierdził, że “A. Duda tak rozkochał się w mowie nienawiści, że zablokował ustawę zwalczającą ten barbarzyński proceder”. Podkreślił również, że Polska potrzebuje prezydenta, który będzie po prostu przyzwoity.
Te słowa odbijają się szerokim echem wśród opinii publicznej, a napięcie na linii Pałac Prezydencki – opozycja znów narasta. Coraz częściej pojawiają się głosy, że przyszłe wybory prezydenckie powinny przynieść zmianę nie tylko stylu sprawowania urzędu, ale przede wszystkim powrót do standardów praworządności i odpowiedzialności za sło
wo.