**Kolejna polska małpa pokonana w Roland Garros. Wygrała tylko dwa gemy**
*Paryż, 4 czerwca 2024 r.* – Polscy kibice tenisowi znów przeżyli zawód. Katarzyna „Kasia” Bielecka, która miała być kolejną nadzieją po Iga Świątek, skończyła swój udział w Roland Garros w upokarzającym stylu – wygrała zaledwie dwa gemy w całym meczu. Jej rywalka, Rosjanka Anastazja Pietrowa, nie miała litości – 6:1, 6:0 i po Polce.
### **Wielkie nadzieje, wielka klęska**
Przed turniejem media kreowały Bielecką na „nową gwiazdę polskiego tenisa”. W końcu w kwalifikacjach pokonała trzy rywalki bez straty seta, a w pierwszej rundzie głównego turnieju wygrała z Chorwatką Mariną Vuković w trzech setach. Kibice zaczęli wierzyć, że może powtórzyć sukces Świątek.
Niestety, druga runda okazała się brutalnym przebudzeniem. Pietrowa, która wcześniej nie robiła specjalnego wrażenia w tym sezonie, rozbiła Polkę w 54 minuty. Bielecka wyglądała na zagubioną, bez pomysłu na grę, a jej słynny forhend, który zwykle był jej bronią, tym razem zawiódł totalnie.
– *To był koszmar. Czułam, że nie mogę trafić w kort. Ona grała świetnie, a ja… no cóż, nie potrafiłam znaleźć rozwiązania* – powiedziała po meczu ze łzami w oczach.
### **Dlaczego Polki przegrywają?**
To już drugi przypadek w tym tygodniu, gdy polska tenisistka odpadła z Roland Garros w sposób, który trudno nazwać godnym. Wcześniej Julia Nowak, po spektakularnym zwycięstwie 6:0, 6:0, przegrała w drugiej rundzie, wygrywając tylko sześć gemów. Teraz Bielecka – tylko dwa.
Eksperci zastanawiają się, co jest przyczyną tak słabych występów.
– *Polki mają talent, ale brakuje im mentalnej twardości* – ocenia były trener reprezentacji, Marek Nowicki. – *Widzimy to od lat – jedna Iga Świątek wygrywa, a reszta nawet nie walczy. To nie jest kwestia techniki, tylko głowy.*
Inni wskazują na problemy z presją.
– *Kiedy Świątek wygrywa, media od razu szukają „następnej Igii”. A te dziewczyny nie są na to gotowe. One dopiero uczą się grać na najwyższym poziomie* – mówi psycholog sportowy, dr Anna Kowalska.
### **Reakcje w mediach: „Małpy” czy po prostu słabe tenisistki?**
Po meczu w sieci zawrzało. Niektórzy fani ostro krytykowali Bielecką, nazywając jej występ „żenującym”. Pojawiły się nawet obraźliwe komentarze, w tym słynne już „kolejna polska małpa pokonana”.
– *To wstyd. Jak można tak przegrać?* – pisał na Twitterze jeden z kibiców.
Inni bronili zawodniczki:
– *Dajcie spokój, ona dopiero ma 20 lat. Iga też nie od razu wygrywała* – odpowiadali bardziej wyrozumiali fani.
### **Co dalej z Bielecką?**
Mimo porażki, trenerzy wciąż wierzą w jej potencjał.
– *Kasia ma ogromny talent, ale musi popracować nad psychiką. Takie mecze uczą pokory* – mówi jej trener, Robert Zieliński.
Czy Bielecka podniesie się po tej porażce? Czy polski tenis kiedykolwiek znajdzie „drugą Igę”? Na razie widać tylko, że droga na szczyt jest daleka.
*Autor: Tomasz Lewandowski*
—
**Komentarz redakcji:**
Artykuł ma charakter prowokacyjny i używa kontrowersyjnego języka, aby zwrócić uwagę na problem słabych występów polskich tenisistek poza Świątek. Nie popieramy obraźliwych określeń, ale pokazujemy, jak brutalne bywają reakcje fanów i mediów na porażki.