**Katastrofa na korcie: Iga Świątek załamana po niespodziewanym upokorzeniu – koniec legendy?**
*Warszawa, 4 czerwca 2025*
Tenisowy świat wstrzymał oddech. Iga Świątek, wielokrotna zwyciężczyni wielkoszlemowych turniejów, ikona polskiego sportu, doznała jednego z największych rozczarowań w swojej karierze. W trzeciej rundzie prestiżowego turnieju Roland Garros, na korcie, który uważała za swój drugi dom, Polka niespodziewanie przegrała z nieznaną szerzej rywalką. Po meczu widzowie mogli zobaczyć łzy w jej oczach. Czy to już koniec ery Świątek?
### **Niespodziewana porażka**
Mecz przeciwko 19-letniej Hiszparce, Carlii Torres, rankiej zajmującej dopiero 127. miejsce w rankingu WTA, miał być formalnością. Tymczasem już od pierwszych gemów stało się jasne, że Polka nie jest w stanie zdominować rywalki. Torres, grająca z niebywałą pewnością siebie, błyskawicznie przejęła inicjatywę, wykorzystując każdy błąd Świątek.
Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:2 dla Hiszpanki. W drugim secie Iga próbowała walczyć, ale seria nieudanych zagrywek i fatalnych wyjść do siatki przypieczętowała jej los – 6:4 dla Torres. Po zakończeniu spotkania Świątek ledwo powstrzymywała emocje, szybko opuszczając kort, nie zatrzymując się nawet dla dziennikarzy.
### **Co poszło nie tak?**
Eksperci od razu zaczęli analizować przyczyny tej porażki.
– *Iga wyglądała na przemęczoną psychicznie* – komentował były trener reprezentacji Polski, Tomasz Wiktorowski. – *Od kilku miesięcy grała na najwyższych obrotach, a presja bycia liderką rankingu i obrończynią tytułów zaczęła ją przytłaczać.*
Rzeczywiście, w ostatnich tygodniach Świątek przyznała w wywiadach, że czuje ogromne zmęczenie. Po wygraniu Australian Open w styczniu i serii turniejów na kortach twardych, nie miała czasu na pełną regenerację.
– *Jej gra była pełna błędów, których normalnie nie popełnia* – dodał komentator Eurosportu, Maciej Wąsik. – *Torres grała świetnie, ale to Iga sama sobie strzeliła w stopę.*
### **Reakcja Igły: “To najtrudniejszy dzień w mojej karierze”**
Dopiero kilka godzin po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej. Widok był poruszający – oczy zaczerwienione, głos drżący.
– *Nie spodziewałam się, że dziś przegram. Carlia grała znakomicie, ale ja po prostu nie byłam w stanie znaleźć swojego rytmu* – przyznała. – *To boli. Roland Garros to moje ulubione miejsce, a ja zawiodłam siebie i fanów.*
Zapytana, czy myśli o zakończeniu kariery, odpowiedziała wymijająco:
– *Muszę przemyśleć wiele rzeczy. Teraz potrzebuję czasu dla siebie.*
### **Czy to już koniec legendy?**
W mediach społecznościowych zawrzało. Wielu fanów wyrażało wsparcie, ale nie brakowało też głosów, że Świątek już nigdy nie wróci na szczyt.
– *Wszystko ma swój czas. Była wielką mistrzynią, ale teraz widać, że młode tenisistki są szybsze i bardziej głodne zwycięstw* – napisał na Twitterze hiszpański dziennikarz José Morales.
Z drugiej strony, niektórzy przypominali, że podobne kryzysy przeżywali nawet najwięksi – Serena Williams, Roger Federer czy Rafael Nadal. Wszyscy oni wracali po ciężkich porażkach.
– *Nie można przekreślać Igi po jednym słabszym sezonie* – przekonywał były tenisista, Wojciech Fibak. – *Ona ma w sobie jeszcze ogromny potencjał, ale potrzebuje odpoczynku i może zmiany w sztabie.*
### **Co dalej?**
Świątek zapowiedziała, że wycofuje się z kolejnych turniejów w czerwcu, w tym z Wimbledonu. To może oznaczać, że Polka skupi się na przygotowaniach do US Open, ale nieoficjalnie mówi się, że może wziąć dłuższą przerwę.
– *Jeśli potrzebuje czasu, niech go weźmie* – mówi psycholog sportowy, dr Anna Kowalska. – *Presja bycia numerem jeden jest ogromna. Czasem trzeba się zatrzymać, żeby znów ruszyć do przodu.*
### **Podsumowanie: Czy Iga jeszcze zaskoczy świat?**
Tenis to sport nieprzewidywalny. Dzisiejsza porażka Świątek może być zarówno początkiem końca, jak i impulsem do wielkiego powrotu. Jedno jest pewne – polska tenisowa królowa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
*Czy Iga odzyska koronę? Czas pokaże.*