Decyzja premiera Donalda Tuska o wpisaniu prywatnych stacji telewizyjnych, takich jak TVN i Polsat, na listę firm strategicznych wywołała falę oburzenia wśród zwolenników Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Wprowadzenie tych mediów pod ochronę państwa oznacza, że ich przejęcie nie będzie możliwe bez zgody rządu, co ma na celu zabezpieczenie przed potencjalnymi wrogimi przejęciami, zwłaszcza ze strony podmiotów powiązanych z Rosją.
Premier Tusk podkreślił, że decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące zagrożenia związane z ingerencją obcych państw w procesy demokratyczne i medialne w Europie. Przykładem może być unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii z powodu podejrzeń o rosyjską ingerencję. W obliczu takich wydarzeń, polski rząd zdecydował się na wzmocnienie ochrony kluczowych mediów przed potencjalnymi zagrożeniami.
Wpisanie TVN i Polsatu na listę firm strategicznych oznacza, że ich ewentualna sprzedaż lub przejęcie będzie wymagało zgody polskiego rządu. Oprócz tych stacji, na liście znalazły się również inne podmioty, takie jak Cyfrowy Polsat, P4 (operator sieci Play), T-Mobile oraz WB Electronics. Dotychczas lista ta obejmowała głównie firmy z sektora energetycznego, chemicznego i telekomunikacyjnego, takie jak Tauron Polska, Orlen czy Grupa Azoty.
Zwolennicy PiS krytykują tę decyzję, twierdząc, że jest to ingerencja państwa w wolny rynek i ograniczenie swobody działalności gospodarczej. Jednak rząd argumentuje, że takie działania są niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa narodowego i ochrony przed potencjalnymi zagrożeniami zewnętrznymi. Premier Tusk zaznaczył, że podobne mechanizmy ochronne funkcjonują w innych krajach europejskich i mają na celu zabezpieczenie kluczowych sektorów gospodarki przed niepożądanymi wpływami.
Decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst działań mających na celu wzmocnienie bezpieczeństwa informacyjnego i ochronę przed dezinformacją oraz próbami wpływania na opinię publiczną przez obce państwa. W obliczu rosnących napięć geopolitycznych i zagrożeń hybrydowych, takie kroki są postrzegane jako niezbędne dla zachowania suwerenności informacyjnej i integralności procesów demokratycznych w Polsce.
Obserwując reakcje zwolenników PiS na tę decyzję, można dostrzec wyraźne niezadowolenie i krytykę pod adresem rządu. Jednak dla wielu obywateli, którzy popierają działania mające na celu wzmocnienie bezpieczeństwa państwa, takie reakcje są dowodem na skuteczność podjętych kroków i determinację rządu w ochronie kluczowych interesów na
rodowych.