Iga Świątek o krytyce po incydencie z chłopcem do podawania piłek: „Albo jestem robotem, albo histeryczką, albo lesbijką”
Indian Wells przyniosło Idze Świątek nie tylko sportowe emocje, ale także falę krytyki. Po incydencie z chłopcem do podawania piłek, gdzie wyraźnie zirytowana Polka machnęła ręką w jego kierunku, internet zawrzał. Komentarze, które pojawiły się w mediach społecznościowych, oburzyły liderkę światowego rankingu.
– Mam wrażenie, że niezależnie od tego, co robię, ludzie i tak znajdą sposób, by mnie skrytykować. Albo jestem robotem bez emocji, albo histeryczką, albo lesbijką – powiedziała Świątek w rozmowie z dziennikarzami po meczu.
Zawodniczka podkreśliła, że tego rodzaju etykietowanie jest krzywdzące i nieuzasadnione. – Nie rozumiem, dlaczego tak łatwo przypina mi się różne łatki. Jestem człowiekiem, mam emocje, czasem reaguję spontanicznie. To był moment frustracji, a nie brak szacunku – dodała.
Świątek zwróciła też uwagę na nierówne traktowanie w tenisie. – Gdy mężczyźni pokazują emocje, są uważani za walecznych. Kiedy robi to kobieta, od razu pojawiają się określenia w stylu „histeria” – zaznaczyła.
Mimo zamieszania, Polka koncentruje się na dalszej rywalizacji. – Wiem, że nie mam kontroli nad tym, co ludzie mówią. Skupiam się na grze – podsumowała.
Iga Świątek wciąż jest faworytką turnieju, a jej forma sportowa pozostaje na wysoki
m poziomie.