Oto artykuł na 309 słów zatytułowany: “Francja znienawidziła rywalkę Świątek. ‘Nikogo nie okłamałam'”
—
Podczas gdy Iga Świątek cieszy się niesłabnącą popularnością i szacunkiem kibiców na całym świecie, jedna z jej największych rywalek znalazła się w ogniu krytyki – szczególnie ze strony francuskich fanów. Mowa o Amerykance Coco Gauff, która podczas ostatniego turnieju w Paryżu wzbudziła ogromne kontrowersje.
Wszystko zaczęło się od półfinałowego starcia z Francuzką Caroline Garcią. Gauff wygrała po zaciętym meczu, ale szybko zaczęły pojawiać się oskarżenia o niesportowe zachowanie. Francuscy kibice i media zarzucili Amerykance tzw. “czasowe granie” – przeciąganie przerw między punktami, co miało wybić Garcię z rytmu. Nie zabrakło też słów krytyki pod adresem jej gestów w kierunku publiczności, które odebrano jako prowokacyjne.
W odpowiedzi na falę negatywnych komentarzy, Gauff zabrała głos:
– “Nikogo nie okłamałam, nikogo nie oszukałam. Grałam tak, jak pozwalają przepisy. Nie moja wina, że ktoś nie potrafi wytrzymać presji.”
Jej słowa tylko dolały oliwy do ognia. We francuskich mediach zawrzało – niektórzy dziennikarze nazwali ją “arogancką” i “pozbawioną klasy”. Kibice na trybunach Roland Garrosu wyraźnie dawali do zrozumienia, że nie życzą sobie więcej takich zachowań.
Iga Świątek, choć nie skomentowała wprost tej sytuacji, podkreśliła po swoim meczu, że “szacunek dla rywala i publiczności to podstawa”. Dla wielu było to subtelne odniesienie do zachowania Gauff.
Wygląda na to, że konflikt na linii Coco Gauff – francuska publiczność dopiero się rozpala. A to może mieć wpływ na atmosferę kolejnych meczów i potencjalne starcie z Św
iątek w finale.