Farsa! Prezydium Sejmu pod kierownictwem Zgorzelskiego ukarało Jarosława Kaczyńskiego i Iwonę Arent, a także 49 innych posłów PiS
W polskim Sejmie doszło do kolejnej kontrowersji, którą opozycja określa mianem „farsy”. Prezydium Sejmu, któremu przewodniczy wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL, podjęło decyzję o ukaraniu 51 posłów Prawa i Sprawiedliwości, w tym samego Jarosława Kaczyńskiego oraz Iwony Arent. Kary mają związek z wydarzeniami z początku lipca, gdy posłowie PiS zorganizowali protest na sali plenarnej przeciwko decyzjom marszałka Szymona Hołowni.
W ramach protestu doszło do blokowania mównicy i uniemożliwiania prowadzenia obrad. Posłowie skandowali hasła, wywieszali transparenty i zakłócali przebieg sesji. Prezydium uznało te działania za naruszenie regulaminu Sejmu i nałożyło kary finansowe, w tym obniżenie uposażeń i diet parlamentarnych.
Decyzja spotkała się z ostrą reakcją ze strony Prawa i Sprawiedliwości, które zarzuca koalicji rządzącej nadużycie władzy i tłumienie wolności wypowiedzi w parlamencie. Zdaniem polityków PiS, kary są próbą zastraszenia opozycji i pokazują brak tolerancji wobec sprzeciwu wobec działań obecnego marszałka.
Z kolei Prezydium Sejmu broni swojej decyzji, twierdząc, że nie chodzi o politykę, lecz o egzekwowanie zasad porządku i dyscypliny parlamentarnej. Sprawa z pewnością pogłębi napięcia między opozycją a większością sejmową, stając się kolejnym symbolem ostrej polaryzacji sceny politycznej w Polsce.
Czy to próba zaprowadzenia porządku, czy polityczna zemsta? Odpowiedź na to pytanie zależy od strony sporu.