DECYZJA Paolini WSTRZĄSA ŚWIATEM! GWAŁTOWNIE wspomniano Tomasza Wiktorowskiego
Świat tenisa zadrżał, gdy Lucia Bronzetti Paolini, jedna z czołowych włoskich tenisistek, podjęła decyzję, która zaskoczyła wszystkich – zarówno fanów, jak i ekspertów. Włoszka, która w ostatnich miesiącach notowała znakomite wyniki i coraz częściej pojawiała się w kontekście najważniejszych turniejów Wielkiego Szlema, ogłosiła nagłą zmianę w swoim sztabie szkoleniowym. Największe poruszenie wywołał jednak fakt, że w kontekście tej decyzji gwałtownie wspomniano nazwisko Tomasza Wiktorowskiego – polskiego trenera, który wcześniej prowadził Igę Świątek oraz Agnieszkę Radwańską.
Decyzja Paolini dotyczy zakończenia współpracy z dotychczasowym trenerem i rozpoczęcia rozmów z nowym sztabem, który ma poprowadzić ją na szczyt światowego tenisa. Choć sama zawodniczka nie zdradziła jeszcze oficjalnie, kto miałby objąć stery w jej teamie, włoskie media szybko podchwyciły wątek możliwego kontaktu z Tomaszem Wiktorowskim. Spekulacje pojawiły się po tym, jak Paolini została zauważona w towarzystwie polskiego trenera podczas jednej z kolacji w Madrycie, tuż po zakończeniu turnieju WTA.
To, co początkowo wydawało się tylko przypadkiem, szybko urosło do rangi sensacji. Dziennikarze pytali: czy to możliwe, że Wiktorowski – po rozstaniu z Igą Świątek – miałby teraz rozpocząć pracę z Włoszką? Czy to oznacza, że jego doświadczenie i metody treningowe są na tyle cenione, że przyciągają czołowe zawodniczki spoza Polski?
Reakcje środowiska tenisowego były natychmiastowe. Wielu ekspertów podkreślało, że Wiktorowski ma niepodważalne osiągnięcia – z Radwańską doszedł do finału Wimbledonu, a z Świątek świętował triumfy w Roland Garros. „Jeśli Paolini rzeczywiście chce współpracować z Tomaszem, to znak, że planuje wielką ofensywę i poważnie myśli o top 5 rankingu WTA” – skomentował jeden z włoskich dziennikarzy sportowych.
Z kolei w Polsce reakcje były mieszane. Jedni cieszyli się z możliwości międzynarodowego sukcesu Wiktorowskiego, inni wyrażali rozczarowanie, że nie będzie on już wspierał polskich zawodniczek. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze: „Niech świat zobaczy, co potrafią polscy trenerzy!” kontra „Szkoda, że nie pracuje już z naszymi tenisistkami”.
Oficjalne potwierdzenie współpracy Paolini z Wiktorowskim jeszcze nie nastąpiło, ale wszystko wskazuje na to, że decyzja włoskiej gwiazdy może mieć długofalowe skutki – zarówno dla jej kariery, jak i dla pozycji Tomasza Wiktorowskiego w światowym środowisku trenerskim. Jedno jest pewne: świat tenisa będzie bacznie śledzić kolejne kroki tej dwójki.