Cały świat słyszy, co robi Sabalenka. “Powinna zostać ukarana”
Wimbledon 2025 miał być festiwalem tenisa, sportowym świętem pełnym emocji i pięknych zagrań. Nikt jednak nie spodziewał się, że nazwisko Aryny Sabalenki trafi na nagłówki gazet nie z powodu swojej gry, lecz z powodu kontrowersji, które wywołała poza kortem. Choć Białorusinka wciąż znajduje się w turniejowej drabince, dziś wszyscy mówią o niej w kontekście skandalu, który wstrząsnął środowiskiem sportowym.
Tajemnicze zachowanie Sabalenki
Wszystko zaczęło się tuż po zakończeniu ćwierćfinału, w którym Sabalenka pokonała swoją rywalkę w emocjonującym, trzysetowym pojedynku. Zamiast świętować awans, Aryna niespodziewanie odmówiła udziału w obowiązkowej konferencji prasowej, co już samo w sobie wzbudziło podejrzenia dziennikarzy. Jeszcze większe zaskoczenie przyszło chwilę później – zawodniczka została przyłapana na nagraniu, na którym… krzyczy na członków swojego sztabu trenerskiego, używając wulgarnych i obraźliwych słów.
Nagranie szybko obiegło media społecznościowe, a internauci nie zostawili na niej suchej nitki. Wideo, opublikowane początkowo na TikToku przez jednego z wolontariuszy pracujących przy turnieju, zostało usunięte po kilku godzinach, ale wtedy było już za późno. Cały świat słyszał, co robi Sabalenka.
“To przekroczenie granicy”
Reakcje były natychmiastowe. Byli zawodnicy, eksperci i komentatorzy jednoznacznie potępili zachowanie Sabalenki. Legendarny John McEnroe, znany sam z wybuchowego temperamentu, powiedział w wywiadzie dla BBC:
– To przekroczenie granicy. Emocje są częścią sportu, ale istnieje coś takiego jak szacunek. Ona powinna zostać ukarana.
Z kolei Martina Navrátilová dodała:
– Aryna Sabalenka reprezentuje nie tylko siebie, ale też kobiecy tenis jako całość. Takie zachowania są absolutnie nieakceptowalne na tym poziomie.
WTA reaguje
Organizacja WTA nie pozostała obojętna. Rzecznik prasowy wydał oficjalne oświadczenie, w którym zaznaczono, że incydent zostanie dokładnie przeanalizowany. Według nieoficjalnych informacji, grożą jej trzy możliwe konsekwencje: grzywna finansowa, zawieszenie na jeden turniej oraz publiczne przeprosiny.
– Jesteśmy świadomi materiału wideo z udziałem Aryny Sabalenki. Takie zachowanie jest niezgodne z wartościami WTA. Sprawa zostanie poddana analizie przez komisję dyscyplinarną – czytamy w komunikacie.
Głos z obozu Sabalenki
Co ciekawe, sama Sabalenka jak dotąd milczy. W krótkim oświadczeniu opublikowanym na Instagramie podziękowała fanom za wsparcie i “przeprasza za wszystko, co mogło zostać źle odebrane”. Jednak nie odniosła się bezpośrednio do nagrania ani zarzutów o znęcanie się nad sztabem.
Tymczasem jej były trener, który współpracował z nią w latach 2021–2023, powiedział w rozmowie z „The Guardian”:
– Aryna to wojowniczka, ale czasami daje się ponieść emocjom. W przeszłości też zdarzały się takie incydenty, ale nigdy nie wypłynęły do mediów. Teraz, w dobie kamer wszędzie, wszystko wychodzi na jaw.
Kibice podzieleni
Pod postami Sabalenki w mediach społecznościowych zawrzało. Jedni bronią tenisistki, twierdząc, że presja na tym poziomie bywa przytłaczająca, inni domagają się wykluczenia jej z turnieju. “Wulgarne słowa, brak szacunku dla sztabu – to nie są emocje, to agresja”, napisała jedna z internautek. Inny fan dodał: “Każdy ma gorszy dzień, dajcie jej spokój! Ważne, że walczy na korcie!”
Czy to wpłynie na jej grę?
Niektórzy eksperci zastanawiają się, czy całe zamieszanie nie odbije się na formie Sabalenki w półfinale. Według dziennikarza “L’Équipe”, zawodniczka była dziś widziana na treningu z wyjątkowo ponurym wyrazem twarzy. – Wyglądała, jakby nie była obecna duchem – relacjonuje francuski reporter.
Jeśli doniesienia się potwierdzą, Sabalenka może być rozproszona w najważniejszym meczu sezonu. Jej rywalką będzie Iga Świątek, która z kolei imponuje spokojem i koncentracją. – Ten mecz może przejść do historii – mówi Chris Evert. – Ale niekoniecznie z powodów czysto sportowych.
Co dalej?
Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie zapadnie decyzja WTA. Prawdopodobnie stanie się to tuż po zakończeniu turnieju, by nie wpływać bezpośrednio na jego przebieg. Tymczasem media prześcigają się w kolejnych doniesieniach o Sabalence. Według niektórych źródeł, jej sponsorzy również są „zaniepokojeni sytuacją” i rozważają możliwość zawieszenia współpracy.
W ten sposób historia, która miała być sportowym triumfem, zmienia się w dramat medialny z elementami psychologicznymi. Jedno jest pewne – cały świat usłyszał, co robi Sabalenka. Pytanie tylko, czy ona sama usłyszy głosy krytyki i wyciągnie z nich wnioski, zanim będzie za późno.