Były trener siatkówki kobiet nie żyje
W dniu 5 listopada 2024 roku świat sportu zszokowała wiadomość o śmierci byłego trenera siatkówki kobiet, Janusza Kowalskiego, który przez wiele lat z pasją i zaangażowaniem prowadził drużyny na najwyższym poziomie. Janusz zmarł w wieku 62 lat w wyniku ciężkiej choroby, po długiej walce z rakiem, który zdiagnozowano u niego dwa lata temu. Jego odejście pozostawiło ogromną lukę w sercach zawodniczek, współpracowników oraz wszystkich, którzy mieli przyjemność go znać.
Janusz Kowalski był postacią, która w polskim sporcie zdobyła uznanie i szacunek. Jego kariera jako trenera rozpoczęła się w latach 90., kiedy to podjął pracę w lokalnym klubie siatkarskim w rodzinnym mieście, Wrocławiu. Zaledwie kilka lat później jego talent i umiejętności zostały zauważone, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. Pod jego kierunkiem drużyna narodowa zdobyła medale na wielu międzynarodowych turniejach, w tym Mistrzostwach Europy i Pucharze Świata.
Jednak Janusz nie był tylko utalentowanym trenerem. Był także mentorem dla wielu młodych zawodniczek, które miały okazję z nim pracować. Jego podejście do trenowania polegało na budowaniu silnych relacji z zawodniczkami, co pozwalało im rozwijać się nie tylko jako sportowcy, ale także jako osoby. Janusz często powtarzał, że sukces drużyny opiera się na zaufaniu i wsparciu, jakie sobie nawzajem dają zawodniczki.
W ciągu swojej kariery Janusz prowadził wiele drużyn, z których każda miała swoje unikalne wyzwania. Jego najdłuższa kadencja miała miejsce w klubie „Wrocławskie Diamenty”, z którym zdobył wiele tytułów mistrza kraju oraz Puchar Polski. Jego umiejętności taktyczne i zdolność do motywowania zawodniczek przyciągały uwagę nie tylko kibiców, ale także mediów sportowych. Janusz był znany z innowacyjnych metod treningowych, które wprowadzał do swojego zespołu. Regularnie organizował obozy treningowe, które obejmowały nie tylko aspekty techniczne, ale również psychologiczne, co miało na celu przygotowanie zawodniczek do radzenia sobie ze stresem związanym z rywalizacją na najwyższym poziomie.
Wielu byłych zawodniczek Janusza wyraziło swoje kondolencje w mediach społecznościowych, wspominając wspólne chwile spędzone na treningach oraz mecze, które zapadły im w pamięć. „Janusz był dla mnie jak ojciec. Nie tylko nauczył mnie, jak być lepszą siatkarką, ale także jak być lepszym człowiekiem. Jego wsparcie i mądrość były dla mnie bezcenne” – napisała na swoim profilu Anna Nowak, była kapitan reprezentacji Polski.
Jednym z najważniejszych momentów w karierze Janusza było zdobycie srebrnego medalu podczas Mistrzostw Europy w 2017 roku. Pod jego przewodnictwem drużyna zdołała pokonać kilka silnych przeciwników, a mecz finałowy z drużyną z Włoch przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących w dziejach polskiej siatkówki. Po tym sukcesie Janusz został uhonorowany przez Polski Związek Piłki Siatkowej, a jego nazwisko stało się synonimem sukcesu w polskim sporcie.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Janusz zaangażował się w działalność charytatywną, wspierając młodzieżowe kluby sportowe oraz inicjatywy mające na celu promowanie siatkówki wśród dzieci. Organizował obozy letnie dla młodych adeptów siatkówki, gdzie przekazywał swoje doświadczenie oraz wiedzę. Jego pasja do sportu i chęć dzielenia się nią z młodszymi pokoleniami była widoczna na każdym kroku.
Janusz Kowalski był także autorem książek o tematyce sportowej, w których dzielił się swoją wiedzą na temat treningu oraz motywacji. Jego publikacje zyskały popularność wśród trenerów i zawodników, a także były wykorzystywane w wielu ośrodkach szkoleniowych w Polsce. W swoich książkach Janusz podkreślał znaczenie determinacji, ciężkiej pracy oraz pozytywnego myślenia, co stało się inspiracją dla wielu młodych sportowców.
Jego śmierć to wielka strata nie tylko dla świata siatkówki, ale także dla wszystkich, którzy go znali. Janusz Kowalski zostanie zapamiętany jako osoba pełna pasji, charyzmy oraz oddania dla sportu. Jego dorobek będzie żył w sercach zawodniczek oraz w pamięci kibiców, którzy przez lata śledzili jego karierę.
W najbliższych dniach zaplanowane są uroczystości pogrzebowe, na których będą obecne rodziny, przyjaciele, a także wielu byłych zawodniczek i współpracowników Janusza. W hołdzie dla jego życia oraz kariery, wiele klubów sportowych planuje zorganizować mecze towarzyskie, podczas których będą zbierane fundusze na rzecz organizacji wspierających młodzież w sporcie.
Janusz Kowalski z pewnością pozostawił niezatarte ślady w historii polskiej siatkówki. Jego osiągnięcia, pasja oraz zaangażowanie w rozwój młodych talentów będą inspirować kolejne pokolenia trenerów i zawodniczek. Wierzymy, że jego duch będzie nadal obecny w każdym meczu siatkarskim, który odbywa się w Polsce. Jego śmierć jest przypomnieniem o kruchości życia, ale także o tym, jak ważne jest, aby dzielić się swoimi pasjami i inspirować innych do działania.
Januszu, dziękujemy za wszystko, co dla nas zrobiłeś. Twoje lekcje nigdy nie zostaną zapomniane.