Oto krótki artykuł na 300 słów:
—
“Brat Sabalenki o mało mnie nie zabił”. Szokujące słowa Mirry Andriejewej po meczu z Magdaleną Fręch
Mirra Andriejewa, młoda rosyjska tenisistka, zszokowała wszystkich po swoim meczu z Magdaleną Fręch na turnieju WTA. Po wygranym spotkaniu Andriejewa w rozmowie z mediami ujawniła nieoczekiwane szczegóły dotyczące incydentu poza kortem. „Brat Aryny Sabalenki o mało mnie nie zabił” – powiedziała 17-latka, wywołując ogromne poruszenie.
Według relacji Andriejewej, sytuacja miała miejsce w hotelu, gdzie zakwaterowani byli zawodnicy i ich rodziny. Rosjanka twierdzi, że brat Sabalenki, niespodziewanie jadąc elektrycznym skuterem po hotelowym korytarzu, o mało co nie wjechał w nią. „Wyskoczył zza rogu z ogromną prędkością. Musiałam odskoczyć w ostatniej chwili, inaczej byłoby naprawdę niebezpiecznie” – opowiadała Andriejewa, dodając, że mimo strachu sytuację potraktowała z humorem.
Po incydencie brat Sabalenki miał ją przeprosić, a całe zdarzenie szybko stało się tematem żartów wśród zawodników. Aryna Sabalenka, zapytana o tę sytuację, również zareagowała śmiechem i przeprosiła w imieniu brata. „On czasem zachowuje się jak dziecko” – skomentowała.
Mecz z Magdaleną Fręch zakończył się zwycięstwem Andriejewej po zaciętej walce. Młoda Rosjanka imponowała spokojem i precyzją, a po meczu podkreśliła, że takie drobne incydenty nie wytrącają jej z równowagi. „Na korcie najważniejsza jest koncentracja. Reszta to tylko zabawne historie” – podsumowała z uśmiechem.
—
Chcesz też, żebym przygotował krótszą wersję, np.
do social mediów?