W ostatnich tygodniach Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na prezydenta Polski, znalazł się w centrum kontrowersji z powodu serii wpadek podczas kampanii wyborczej. Jednym z najbardziej komentowanych incydentów była sytuacja, w której Nawrocki, pytany o obowiązkowe szczepienia, stwierdził, że jest im przeciwny, z wyjątkiem szczepień przeciwko “palio” i chorobie Heinego-Mediny. Termin “palio” nie istnieje w medycynie i najprawdopodobniej był pomyłką, co wywołało falę krytyki i drwin w mediach społecznościowych oraz wśród polityków opozycji .
Dodatkowo, podczas spotkania z wyborcami we Wrześni, doszło do niezręcznej sytuacji, gdy Nawrocki, nieświadomy włączonego mikrofonu, wyraził dezorientację co do dalszego przebiegu wydarzenia, pytając: “I co robimy?” Nagranie z tego momentu szybko obiegło internet, stając się kolejnym powodem do krytyki .
Kampania Nawrockiego była również krytykowana za brak spójności i nieprzemyślane działania. Wielu komentatorów zauważyło, że kandydat stara się przypodobać skrajnej prawicy, co może odstraszać umiarkowanych wyborców. W PiS rośnie niepokój dotyczący skuteczności jego kampanii, jednak oficjalnie partia nadal go wspiera .
Wszystkie te incydenty rzucają cień na kampanię Karola Nawrockiego, podważając jego wiarygodność i przygotowanie do pełnienia funkcji prezydenta.