W ostatnich tygodniach Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP, znalazł się w centrum licznych kontrowersji, które wywołały silne reakcje zarówno w mediach, jak i wśród opinii publicznej. Jednym z najbardziej komentowanych incydentów była sytuacja podczas konferencji prasowej w Gubinie, gdzie dziennikarka TVN24 zapytała Nawrockiego o jego wizytę w Moskwie w 2018 roku. Zwolennicy kandydata zareagowali na to pytanie głośnym śmiechem i próbami zagłuszenia reporterki, co spotkało się z krytyką ze strony opozycji i mediów .
Kolejną kontrowersją była akcja Nawrockiego podczas spotkania z wyborcami w Oławie, gdzie symbolicznie zniszczył okładkę książki “Gender Queer – Autobiografia”, zarzucając jej promowanie treści demoralizujących dzieci. Ten gest wywołał burzliwą dyskusję w mediach oraz w studiu Polsatu, gdzie doszło do ostrej wymiany zdań między Przemysławem Czarnkiem a Aleksandrą Gajewską .
Na jednej z konferencji prasowych w Sochaczewie doszło do incydentu, gdzie kobieta zareagowała emocjonalnie na pytania dziennikarzy, podchodząc do mikrofonu i wyrażając swoje oburzenie. Zapytała zgromadzonych, czy mają świadomość, gdzie się znajdują i dlaczego tam są, co wskazuje na napiętą atmosferę podczas spotkania .
W odpowiedzi na wpis Karola Nawrockiego dotyczący finansowania instytucji kulturalnych, aktorka Ewa Dałkowska ostro skrytykowała jego stanowisko, nazywając je “kabaretem” i podkreślając, że uproszczone podejście do finansowania kultury jest nieodpowiedzialne .
Dodatkowo, Nawrocki ujawnił, że od dwóch lat jest ścigany przez Federację Rosyjską, która grozi mu pięcioma latami łagru za obalenie ponad 40 obiektów sowieckiej propagandy jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej .
Te wydarzenia i wypowiedzi Karola Nawrockiego wywołały szeroką debatę publiczną na temat jego kandydatury i poglądów, podkreślając rosnące napięcia w polskiej scenie politycznej.