“125 minut walki ze Świątek i bolesna porażka. A teraz przełom, na który czekała ponad rok”
—
125 minut walki ze Świątek i bolesna porażka. A teraz przełom, na który czekała ponad rok
To miał być kolejny mecz, który zapisze się w pamięci kibiców jako popis dominacji Igi Świątek. Jednak wczorajsze starcie na kortach w Stuttgarcie pokazało coś zupełnie innego – dramatyczną walkę, nieprzewidywalność i rodzący się przełom. Dla jednej z zawodniczek był to mecz, który – mimo porażki – może zmienić wszystko.
Isabel Rodríguez – zapomniana gwiazda wraca do gry
Hiszpanka Isabel Rodríguez, która jeszcze dwa lata temu była uznawana za jedną z najbardziej obiecujących tenisistek młodego pokolenia, przez ostatnie miesiące niemal całkowicie zniknęła z radarów tenisowego świata. Kontuzje, problemy psychiczne i brak formy sprawiły, że spadła poza pierwszą setkę rankingu WTA. Wiele osób mówiło, że to już koniec jej kariery.
Ale wczoraj wieczorem w Stuttgarcie, na oczach tysięcy kibiców i zdeterminowanej Igi Świątek po drugiej stronie siatki, Rodríguez pokazała coś, czego nie widzieliśmy u niej od dawna: odwagę, pasję i determinację. Przegrała, tak – 6:7(5), 6:3, 5:7 – ale zostawiła na korcie serce i coś jeszcze: wyraźny sygnał, że wraca.
“To był najtrudniejszy mecz tego sezonu” – mówi Świątek
Polka, liderka światowego rankingu, nie kryła po meczu zmęczenia i zdumienia poziomem gry przeciwniczki. – “Znam Isabel od lat. Grałyśmy jeszcze jako juniorki, ale dziś to była zupełnie inna zawodniczka. Bardziej agresywna, pewna siebie, szybka. To był najtrudniejszy mecz tego sezonu, nie ukrywam” – powiedziała Świątek na konferencji prasowej po spotkaniu.
Rzeczywiście, Rodríguez od początku grała inaczej niż w ostatnich miesiącach. Jej bekhend znowu zyskał precyzję, a serwis – regularność. Ale tym, co zrobiło największe wrażenie, była jej mentalna odporność. Kiedy w trzecim secie Iga prowadziła już 4:2, wydawało się, że Hiszpanka pęknie. Tymczasem to ona zaczęła dominować, doprowadzając do stanu 5:5. Dopiero w ostatnich dwóch gemach Świątek wykorzystała swoje doświadczenie i przewagę fizyczną.
“Nie wygrałam, ale dziś czuję się jak zwyciężczyni” – wyznaje Rodríguez
Hiszpanka po meczu nie kryła łez – ale były to łzy ulgi, nie smutku. – “Czekałam na taki moment od ponad roku. Każdego dnia budziłam się z myślą, że może nigdy już nie będę grać na tym poziomie. A dziś, na korcie, poczułam, że wracam. Nie wygrałam, ale to nieważne. Przypomniałam sobie, kim jestem” – powiedziała wzruszona.
Dla Rodríguez może to być punkt zwrotny. Jeszcze kilka tygodni temu mówiła o możliwym zakończeniu kariery. Dziś – zapowiada, że celuje w powrót do Top 50. – “Nie chodzi tylko o ranking. Chcę znowu czuć radość z gry. A po dzisiejszym wieczorze wiem, że to możliwe.”
Eksperci są zgodni: to był przełom
Komentatorzy i eksperci zgodnie podkreślają, że choć to Świątek wygrała, to prawdziwym objawieniem wieczoru była Isabel Rodríguez. – “Dla Igi to był kolejny wymagający mecz, ale dla Rodríguez – to może być początek nowego rozdziału. Ma 24 lata, czyli wciąż wszystko przed nią. Jeśli utrzyma ten poziom, może wrócić do ścisłej czołówki” – mówi były trener Garbiñe Muguruzy, Carlos Romero.
Co dalej?
Rodríguez już jutro zagra w turnieju deblowym, a za tydzień poleci do Madrytu, gdzie otrzymała dziką kartę do głównej drabinki. Świątek tymczasem awansowała do ćwierćfinału turnieju w Stuttgarcie, gdzie zmierzy się z Jeleną Rybakiną – kolejną tenisistką, która w ostatnich miesiącach wraca do formy.
Ale to nie Iga i nie Rybakina są dziś tematem numer jeden. To Rodríguez – tenisistka, o której świat niemal zapomniał, a która właśnie przypomniała o sobie w wielkim stylu.
“To dopiero początek” – mówi jej trener
Alberto Navarro, który pracuje z Isabel od sześciu miesięcy, nie krył dumy. – “To, co dziś pokazała, to efekt setek godzin ciężkiej pracy, nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. Wróciła, bo nigdy się nie poddała. A to dopiero początek.”
Fani zachwyceni
Media społecznościowe eksplodowały po meczu. Hasztag #RodriguezIsBack zyskał popularność na Twitterze i TikToku, a fani pisali o „najlepszym kobiecym meczu sezonu”. Wielu porównywało styl Hiszpanki do młodej Justine Henin.
A Iga? Uczy się z każdego meczu
Świątek przyznała, że mecz z Rodríguez był dla niej ważnym doświadczeniem. – “Każdy trudny mecz to lekcja. Dziś dostałam porządny test i cieszę się, że przeszłam go z sukcesem. Ale jestem też pod wrażeniem Isabel. Jeśli będzie grać tak dalej, spotkamy się jeszcze wiele razy na korcie” – dodała.
—
W świecie sportu liczy się nie tylko to, kto wygrywa. Czasem ważniejsze są historie powrotów, odkupienia i wewnętrznej siły. Wczoraj w Stuttgarcie zobaczyliśmy właśnie taką historię. I choć to Świątek przeszła dalej, to dla wielu kibiców to Rodríguez była prawdziwą bohaterką tego wieczoru.