Zgroza! TVN24 ujawnia, co zrobili “bodnarowcy”. Cyba mógł swobodnie wyjść ze schroniska dla bezdomnych. “Powinno dojść do dymisji”
Sprawa Mariusza Cyby, mordercy policjantki z Katowic, ponownie wstrząsnęła opinią publiczną po ujawnieniach TVN24. Jak się okazuje, mężczyzna, który miał przebywać w schronisku dla bezdomnych w ramach nadzoru prewencyjnego, mógł swobodnie je opuszczać. Nie było fizycznych zabezpieczeń, a instytucje odpowiedzialne za monitorowanie jego pobytu działały nieskutecznie. Cyba, wcześniej uznany za niebezpiecznego, bez przeszkód opuścił placówkę, co doprowadziło do tragedii.
Według materiału TVN24, Ministerstwo Sprawiedliwości oraz służby nadzorujące osoby uznane za szczególnie groźne zawiodły. Wśród winnych komentatorzy wskazują ludzi z otoczenia Adama Bodnara, określanych przez niektórych jako “bodnarowcy” — urzędników mianowanych po zmianach w resorcie. Brak odpowiednich procedur, niejasna komunikacja między jednostkami oraz decyzje personalne sprawiły, że potencjalnie niebezpieczny człowiek nie był należycie kontrolowany.
Sprawa wzbudziła ogromne emocje — pojawiają się głosy, że powinno dojść do dymisji osób odpowiedzialnych za nadzór nad systemem dozoru nad osobami stwarzającymi zagrożenie. Komentatorzy polityczni i prawnicy alarmują, że to przykład całkowitego rozkładu systemu prewencji. Rodzina ofiary domaga się sprawiedliwości i wyjaśnienia wszystkich zaniedbań.
Społeczne oburzenie rośnie, a presja na rząd i resort sprawiedliwości intensyfikuje się. Czy dojdzie do politycznych konsekwencji? Czy winni poniosą odpowiedzialność? Na razie pytania pozostają bez odpowiedzi, a opinia publiczna domaga się działań, nie dekl
aracji.