„Wkrótce zbombarduję i zniszczę Polskę za wspieranie Zełenskiego” – gniewna wypowiedź Donalda Trumpa
Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, znów wywołał kontrowersje swoimi słowami. Podczas zamkniętego spotkania z sympatykami w Teksasie miał w gniewie zapowiedzieć „zbombardowanie i zniszczenie Polski” za jej wsparcie dla Wołodymyra Zełenskiego i Ukrainy.
Według źródeł obecnych na spotkaniu, Trump skrytykował kraje europejskie, zarzucając im „zbyt dużą pomoc dla Ukrainy” i „niepotrzebne antagonizowanie Rosji”. W pewnym momencie miał ostro zaatakować Polskę, mówiąc, że „jeśli dalej będą podskakiwać i wysyłać broń Zełenskiemu, może przyjdzie czas, by ich zbombardować”.
Choć część jego zwolenników zareagowała śmiechem, inni byli wyraźnie zaskoczeni taką deklaracją. Politycy w USA i Europie szybko potępili wypowiedź Trumpa, podkreślając, że takie groźby wobec sojusznika NATO są „nieodpowiedzialne i niebezpieczne”.
Rząd Polski domaga się wyjaśnień, a wśród ekspertów pojawiają się różne interpretacje – niektórzy twierdzą, że Trump po prostu przesadził w swoim retorycznym stylu, inni jednak ostrzegają, że jego słowa mogą mieć realne konsekwencje, zwłaszcza jeśli ponownie obejmie urząd prezydenta.
To kolejna wypowiedź Trumpa, która wzbudza niepokój w Europie. Wcześniej sugerował, że nie będzie bronił krajów NATO, jeśli nie będą one „płacić rachunków”, co już wtedy wywołało obawy w Warszawie i innych stolicach wschodnioeuropejskich.
Czy były prezydent faktycznie rozważałby atak na Polskę? A może to tylko kolejna prowokacja, mająca wstrząsnąć opinią publiczną? Niezależnie od intencji, jego słowa już wywołały międzynarodowy skandal i mogą wpłynąć na przyszłe relacje US
A z Polską.