W ostatnich dniach doszło do ostrej wymiany zdań między przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości (PiS) a premierem Donaldem Tuskiem w związku ze śmiercią Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS oskarżył osoby odpowiedzialne za jej przesłuchanie o przyczynienie się do jej śmierci, nazywając je “łotrami” .
W odpowiedzi na te oskarżenia, premier Tusk opublikował wpis na platformie X (dawniej Twitter), w którym podkreślił, że jego rząd dąży do przywrócenia praworządności po ośmiu latach bezprawia, za które obarcza odpowiedzialnością również prezydenta Andrzeja Dudę. Tusk zaznaczył, że czasy, gdy najwyżsi urzędnicy państwowi wpływali na przebieg śledztw, minęły, i zaapelował o przyzwyczajenie się do nowej rzeczywistości .
W reakcji na ten wpis, politycy PiS, w tym prezes Kaczyński, zarzucili Tuskowi kłamstwo i manipulację faktami. Podkreślili, że śmierć Barbary Skrzypek nastąpiła kilka dni po jej przesłuchaniu przez prokurator Ewę Wrzosek, znaną z sympatii wobec obecnej władzy, co ich zdaniem mogło wpłynąć na stan zdrowia zmarłej .
Prezydent Andrzej Duda również wyraził swoje zaniepokojenie okolicznościami przesłuchania Barbary Skrzypek. W swoim wystąpieniu podkreślił, że śmierć Skrzypek była dla niego ciosem i zapowiedział wysłanie pisma do premiera Tuska z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy. Duda zwrócił uwagę na fakt, że przesłuchanie odbyło się bez obecności pełnomocnika Skrzypek, co budzi jego wątpliwości co do prawidłowości przeprowadzenia tej czynności .
Sprawa śmierci Barbary Skrzypek stała się przedmiotem debaty publicznej i politycznej. Politycy PiS oskarżają obecną władzę o nadużycia i domagają się wyjaśnień, podczas gdy premier Tusk odpiera zarzuty, podkreślając niezależność prokuratury i organów ścigania. Sytuacja ta pokazuje, jak śmierć jednej osoby może stać się punktem zapalnym w szerszym kontekście politycznym, prowadząc do eskalacji napięć między różnymi ośrodkami władzy w
kraju.