To się w głowie nie mieści! Kalisz dalej miota obrzydliwe oskarżenia w stronę prezesa PiS ws. Skrzypek. “Nie wierzę panu, panie Kaczyński!”
W polskiej polityce emocje sięgają zenitu. Ryszard Kalisz, były minister spraw wewnętrznych i administracji oraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli lewicy, ponownie zaatakował Jarosława Kaczyńskiego. W ostrym wystąpieniu publicznym odniósł się do sprawy śmierci Sławomira Skrzypka, byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Kalisz nie przebierał w słowach.
– Nie wierzę panu, panie Kaczyński. To, co wydarzyło się w Smoleńsku, domaga się rzetelnego śledztwa i prawdy, a nie kolejnych teorii spiskowych i politycznych manipulacji! – grzmiał Kalisz podczas programu publicystycznego, wyraźnie wzburzony.
Choć od tragicznych wydarzeń w Smoleńsku minęło już ponad 15 lat, temat wciąż powraca jak bumerang. Tym razem, za sprawą Kalisza, który zasugerował, że okoliczności powołania Skrzypka na stanowisko prezesa NBP oraz jego relacje z obozem PiS-u nigdy nie zostały do końca wyjaśnione.
– Skrzypek nie był kandydatem merytorycznym. To była decyzja stricte polityczna. I choć zginął w katastrofie, to pytania o to, dlaczego właśnie on, kto go promował i jakie decyzje podejmował w banku centralnym, pozostają aktualne – mówił Kalisz.
Wypowiedzi te wywołały ogromne poruszenie nie tylko wśród polityków PiS-u, ale także wśród rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Wielu komentatorów zarzuca Kaliszowi przekroczenie granic przyzwoitości i wykorzystywanie tragedii do politycznych celów.
Bliski współpracownik Kaczyńskiego, europoseł Ryszard Czarnecki, nie krył oburzenia. – To haniebne i nikczemne. Ryszard Kalisz przekracza wszelkie granice politycznej etyki. Pan Skrzypek nie żyje. Atakowanie jego pamięci i wiązanie go z jakimiś insynuacjami wobec Jarosława Kaczyńskiego to rzecz niewybaczalna – powiedział.
Tymczasem sam Kaczyński, choć zwykle powściągliwy, odpowiedział krótko podczas konferencji prasowej: – To kolejny przykład politycznej gry na emocjach. Proszę nie oczekiwać, że będę polemizował z osobą, która najwyraźniej zapomniała, co to jest honor.
Czy Kalisz pójdzie o krok dalej? Czy jego słowa znajdą posłuch, czy też spotkają się z potępieniem całej klasy politycznej? Jedno jest pewne – polska scena polityczna nie przestaje zaskakiwać, a emocje, jakie towarzyszą sprawie Smoleńska, nadal potrafią wywołać burzę, nawet po tylu latach.