“To było niespodziewane”. Świątek tłumaczyła się z porażki…
W sportowym świecie, gdzie Iga Świątek od lat uchodzi za jedną z najbardziej dominujących tenisistek, jej nagła porażka w turnieju wielkoszlemowym była szokiem zarówno dla kibiców, jak i ekspertów. Choć Polka wielokrotnie udowadniała, że jest w stanie wychodzić z najtrudniejszych sytuacji, tym razem nie zdołała znaleźć sposobu na pokonanie rywalki.
Nieoczekiwany koniec marzeń o kolejnym tytule
Porażka Świątek w czwartej rundzie Australian Open była ciosem, którego nikt się nie spodziewał. Przegrała z młodą Amerykanką, która dopiero zaczyna podbijać świat tenisa. Po meczu Iga pojawiła się na konferencji prasowej, wyraźnie przygnębiona, ale gotowa wyjaśnić, co poszło nie tak.
— To było niespodziewane, ale taki jest sport. Czasem mimo najlepszych przygotowań coś po prostu nie działa — powiedziała Świątek, próbując zachować spokój.
Mecz od samego początku nie układał się po myśli liderki rankingu WTA. Już w pierwszym secie Polka miała problemy z przełamaniem rywalki, która wykazywała się wyjątkową odpornością psychiczną i precyzją uderzeń. Świątek popełniała więcej błędów niż zwykle, a jej zwycięski styl gry wydawał się gasnąć w obliczu agresywnej postawy przeciwniczki.
— Czułam, że moje uderzenia nie mają tej samej energii co zwykle. Miałam problem z ustawieniem się na korcie, a serwis, który zwykle mi pomaga, dziś po prostu nie funkcjonował — wyjaśniła Iga.
Czy to tylko gorszy dzień?
Eksperci zastanawiają się, co mogło wpłynąć na dyspozycję Świątek. Niektórzy wskazują na napięty harmonogram startów, inni zwracają uwagę na warunki panujące w Melbourne. Wysoka temperatura i duszne powietrze często sprawiają trudności nawet najlepszym zawodnikom.
— Były momenty, kiedy czułam się naprawdę zmęczona. W pewnym momencie zaczęłam mieć wątpliwości, czy jestem w stanie odwrócić losy meczu. To rzadkie uczucie, bo zazwyczaj walczę do końca — przyznała Polka.
Nie bez znaczenia był również styl gry przeciwniczki. Młoda Amerykanka prezentowała agresywny tenis, atakując każdą słabszą piłkę i zmuszając Świątek do gry w obronie.
— Ona zagrała świetnie, nie mogę jej niczego odebrać. Była dzisiaj lepsza i zasłużyła na zwycięstwo — powiedziała Świątek, podkreślając sportową klasę.
Co dalej?
Porażka w Australian Open oznacza, że Iga nie zdobędzie swojego pierwszego tytułu w Melbourne w tym roku. Jednak Świątek nie zamierza się załamywać.
— To tylko jeden turniej. Oczywiście, że boli, bo zawsze chcę dawać z siebie wszystko i wygrywać. Ale mam przed sobą długi sezon i wiele okazji, by pokazać najlepszą wersję siebie — zapowiedziała.
Jej sztab trenerski również nie traci optymizmu. Trener Tomasz Wiktorowski podkreślił, że choć wynik jest rozczarowujący, to nie ma powodów do paniki.
— Każdy wielki mistrz miewa słabsze momenty. To normalne. Najważniejsze, by wyciągnąć wnioski i wrócić silniejszą — powiedział Wiktorowski.
Reakcje kibiców
W mediach społecznościowych kibice podzielili się na dwa obozy. Jedni wspierali Igę i zachęcali ją do dalszej walki, inni nie kryli rozczarowania.
„Iga, głowa do góry! To tylko jeden mecz, wrócisz mocniejsza!” — napisał jeden z fanów na Twitterze.
„To nie była ta sama Świątek, którą znamy. Coś było nie tak…” — zastanawiał się inny użytkownik.
Świątek od zawsze podkreślała, jak ważne jest dla niej wsparcie kibiców, dlatego mimo porażki podziękowała wszystkim za doping.
— Wiem, że wiele osób na mnie liczyło, i dziękuję za każde dobre słowo. Obiecuję, że wrócę jeszcze silniejsza — zakończyła liderka rankingu.
Wnioski na przyszłość
Choć porażka boli, może stać się ważną lekcją. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że to tylko jeden z etapów w drodze do dalszych sukcesów.
— Iga ma niesamowity talent i mentalność mistrzyni. To, że przegrała, niczego nie zmienia. Nadal jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie — skomentował były mistrz wielkoszlemowy, Mats Wilander.
Czy Świątek odbuduje się po tej niespodziewanej porażce? Znając jej determinację, można być pewnym, że jeszcze nie raz pokaże swój najlepszy tenis. Następny przystanek? Indian Wells. Iga ma tam coś do udowodnienia – sobie i światu.