„To był sezon, w którym zaakceptowałam, że nie mogę być superbohaterką” – Iga Świątek o wyzwaniu sezonu 2024
Iga Świątek, liderka światowego rankingu, w ostatnich dniach podzieliła się refleksjami na temat minionego sezonu 2024. W emocjonalnym wywiadzie przyznała, że ten rok był dla niej szczególnie trudny, zarówno na korcie, jak i poza nim. „To był sezon, w którym zaakceptowałam, że nie mogę być superbohaterką” – wyznała Świątek, wskazując, że presja, która towarzyszyła jej przez cały rok, była nie tylko fizycznym, ale i psychicznym wyzwaniem.
Mimo że Iga Świątek przez większość swojej kariery była uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych i niezłomnych zawodniczek, tegoroczny sezon przypomniał jej, że nawet najlepsi sportowcy mają swoje słabości i ograniczenia. „Staram się być najlepsza, zawsze daję z siebie wszystko, ale w tym roku doszłam do momentu, w którym zrozumiałam, że nie mogę oczekiwać od siebie niemożliwego. Moje ciało i umysł po prostu nie zawsze mogą podołać wszystkim wymaganiom” – dodała.
Sezon 2024 był pełen wyzwań zarówno na poziomie fizycznym, jak i emocjonalnym. Świątek zmagała się z kontuzjami, problemami zdrowotnymi, a także z presją, która naturalnie pojawia się, gdy jest się najlepszą tenisistką na świecie. Oprócz tego, zmagania z oczekiwaniami mediów i fanów stanowiły dodatkowy ciężar.
„Zrozumiałam, że nie muszę być idealna i nie muszę być zawsze na szczycie. Czasem trzeba po prostu odpuścić, zadbać o siebie i zresetować umysł. To nie oznacza porażki, to oznacza dbanie o siebie i swoje zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne” – powiedziała Świątek.
Podkreśliła również, że choć w tym sezonie nie udało się jej osiągnąć wszystkich celów, to nie rezygnuje z marzeń. „Będę walczyć dalej, ale już z większym szacunkiem do siebie. To część mojej drogi i wiem, że z każdej trudnej lekcji wyciągam coś wartościowego”.
Świątek zakończyła wywiad, mówiąc, że najważniejszym celem na przyszłość jest równowaga i dbanie o swoje zdrowie, które pozwoli jej na dalsz
ą karierę.