Po emocjonującym pojedynku na kortach Wimbledonu pomiędzy Magdaleną Fręch a młodziutką Rosjanką Mirrą Andriejewą, uwaga kibiców skupiła się nie tylko na przebiegu meczu, ale przede wszystkim na zachowaniu 17-letniej tenisistki po jego zakończeniu. Andriejewa, mimo że wygrała spotkanie, zademonstrowała postawę, która dla wielu była szokująca i daleka od sportowej klasy.
Zamiast uhonorować przeciwniczkę i podziękować za walkę, Rosjanka niemal zignorowała Magdalenę Fręch przy siatce. Uścisk dłoni był ledwie zauważalny – bez kontaktu wzrokowego, bez słowa uznania. Andriejewa szybko się odwróciła, jakby chciała jak najszybciej zejść z kortu i zapomnieć o rywalce, która postawiła jej twarde warunki. Jej zachowanie wywołało oburzenie wśród kibiców, komentatorów i ekspertów tenisowych, którzy jednogłośnie uznali je za niegodne sportowca tej rangi.
Mirra Andriejewa znana jest już ze swojego ognistego temperamentu i braku pokory na korcie, ale po meczu z Fręch wielu oczekiwało, że z wiekiem przyjdzie większa dojrzałość. Niestety, tym razem młoda Rosjanka pokazała, że ma jeszcze dużo do nauczenia się nie tylko w grze, ale i w zachowaniu. W kontrze, Magdalena Fręch wykazała się wielką klasą – mimo porażki zachowała spokój, godnie podziękowała publiczności i z podniesioną głową opuściła kort.
Sytuacja ta przypomniała, że prawdziwa wielkość w sporcie to nie tylko wyniki, ale także sposób, w jaki traktuje się rywali. I choć Mirra Andriejewa zyskała awans, to z pewnością straciła sympatię wielu kib
iców.