Tak smutne: Iga Świątek obwinia siebie i trenera Wima Fissetta za chaos
Iga Świątek znalazła się w trudnym momencie swojej kariery. Po nieoczekiwanym zakończeniu współpracy z trenerem Wimem Fissettem polska tenisistka przyznała, że czuje się współodpowiedzialna za powstały chaos. Jej szczere słowa poruszyły kibiców, którzy od lat wspierają ją w drodze na tenisowy szczyt.
Według bliskich źródeł Świątek przeżywa teraz trudny okres. Choć oficjalne oświadczenie o rozstaniu z Fissettem sugerowało, że decyzja była obustronna, w kuluarach mówi się o poważnych różnicach zdań między zawodniczką a trenerem. Iga miała liczyć na stabilizację i rozwój, jednak współpraca nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
„Wiem, że mogłam podjąć lepsze decyzje. Może powinniśmy wcześniej zauważyć, że to nie działa” – miała powiedzieć Świątek w rozmowie z bliskimi. Nie tylko obwinia siebie, ale też nie ukrywa, że styl pracy Fissetta nie pasował do jej potrzeb.
Teraz przed Świątek kolejne wyzwanie – znalezienie nowego szkoleniowca, który pomoże jej wrócić na właściwe tory. Wielu kibiców zastanawia się, czy Polka ponownie zaufa Tomaszowi Wiktorowskiemu, czy zdecyduje się na zupełnie nową współpracę.
Mimo trudnych chwil, Iga wciąż jest liderką światowego rankingu i jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Czas pokaże, czy uda jej się odbudować formę i wewnętrzny spokój po ostatnich turbu
lencjach.