Tak Andriejewa skończyła mecz. Oto co stało się po chwili, wyśmiała Igę Świątek…
Wimbledon 2025 przyniósł wiele niespodzianek, ale to, co wydarzyło się w meczu Mirry Andriejewej, przejdzie do historii nie tylko z powodu wyniku, lecz także z uwagi na to, co działo się po ostatniej piłce. 17-letnia Rosjanka zdominowała rywalkę w sposób bezlitosny, a po zakończeniu spotkania zaskoczyła wszystkich swoim zachowaniem. Na celowniku znalazła się… Iga Świątek.
Pewne zwycięstwo i pokaz siły
Andriejewa zagrała fenomenalny mecz. W zaledwie 75 minut rozbiła wyżej rozstawioną przeciwniczkę 6:1, 6:2, grając z niezwykłą pewnością siebie. Precyzyjne returny, mocny serwis i błyskotliwe skróty sprawiły, że kibice długo oklaskiwali młodą zawodniczkę. To było coś więcej niż zwycięstwo – to był pokaz siły i tenisowej dojrzałości.
W wywiadzie pomeczowym Mirra nie ukrywała dumy z własnego występu. – Czułam, że wszystko działało. Kort, piłka, moje decyzje – to był mój dzień – powiedziała z uśmiechem. Ale to nie koniec emocji.
Zaskakujące słowa o Świątek
Po zejściu z kortu Andriejewa wzięła udział w krótkiej sesji medialnej. To tam padły zaskakujące słowa na temat Igi Świątek. Zapytana przez jednego z dziennikarzy, czy czuje się już gotowa na starcie z numerem jeden światowego rankingu, Rosjanka odpowiedziała z pewnym rozbawieniem:
– Iga? Mam wrażenie, że ostatnio jest bardziej obecna w mediach społecznościowych niż na kortach. Może najpierw powinna wrócić do formy?
Wypowiedź odbiła się szerokim echem. Część dziennikarzy uznała ją za niepotrzebny przytyk, inni – za próbę podgrzania emocji przed ewentualnym pojedynkiem.
Czy to celowy atak?
Niektórzy eksperci twierdzą, że Mirra celowo prowokuje. – Andriejewa wie, że żeby zaistnieć w świadomości kibiców, trzeba nie tylko grać dobrze, ale i mówić odważnie. To strategia, którą znamy z czasów Marii Szarapowej czy Sereny Williams – oceniła była tenisistka, a dziś komentatorka Eurosportu, Barbara Schett.
Fani Igi nie pozostali obojętni. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze w obronie Polki. „Niech najpierw osiągnie choć połowę tego, co Iga, a potem może mówić” – piszą internauci.
Cisza ze strony Świątek
Do tej pory Iga Świątek nie odniosła się publicznie do słów Rosjanki. Wiadomo jednak, że po sensacyjnym odpadnięciu z Wimbledonu na wczesnym etapie turnieju, Polka udała się na kilkudniowy odpoczynek. Jej sztab zapowiada, że wróci do gry podczas turnieju WTA w Kanadzie, gdzie ma zamiar odbudować formę i przygotować się do US Open.
Młoda gwiazda w natarciu
Mirra Andriejewa coraz śmielej zaznacza swoją obecność na światowej scenie. Jej odważny styl gry, ale też wyraziste wypowiedzi przyciągają uwagę. Dla wielu kibiców staje się nowym symbolem „młodego pokolenia” w kobiecym tenisie – bezkompromisowego, pewnego siebie i gotowego zrzucić z tronu dotychczasowe liderki.
Czy dojdzie do starcia?
Gdyby obie zawodniczki spotkały się w kolejnych rundach turnieju lub np. na US Open, byłby to jeden z najbardziej elektryzujących pojedynków sezonu. Świątek, znana z profesjonalizmu i spokoju, kontra Andriejewa – zadziorna i nieprzewidywalna. Czeka nas zatem być może nowa rywalizacja, która rozpali emocje na lata.
Jedno jest pewne: słowa Mirry nie pozostaną bez echa. A jeśli Iga zdecyduje się odpowiedzieć – czy to na korcie, czy poza nim – może być ciekawie. Bo tenis to nie tylko gra, to także emocje, osobowości i hist
orie, które piszą się każdego dnia.