—
Szokujące doniesienia: Faworyt wyborów miał ukryty majątek za granicą?
Warszawa — Polska scena polityczna została wstrząśnięta najnowszymi doniesieniami śledczych dziennikarzy, którzy ujawnili rzekomy zagraniczny majątek kandydata prowadzącego w sondażach przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Sprawa dotyczy Adama Rucińskiego — byłego ministra spraw wewnętrznych, a obecnie kandydata z ramienia Zjednoczonego Porozumienia Obywatelskiego.
Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy portalu ObywatelskieOko.pl, Ruciński ma być beneficjentem dwóch funduszy inwestycyjnych zarejestrowanych na Kajmanach oraz posiadaczem luksusowego apartamentu w Monako, wartego ponad 2,5 miliona euro. Środki miały zostać ukryte poprzez sieć powiązanych firm-słupów działających w Panamie i na Cyprze. Jeśli informacje się potwierdzą, może to oznaczać poważny cios dla jego kampanii, która opiera się na haśle „Transparentność. Uczciwość. Polska ponad wszystko.”
Początek afery: z pozoru niewinne dokumenty
Wszystko zaczęło się od anonimowego maila wysłanego do redakcji Obywatelskiego Oka. Nadawca, przedstawiający się jako „Insider”, przesłał skany dokumentów związanych z firmą Delmore International Holdings Ltd., zarejestrowaną na Kajmanach. Dokumenty zawierały nazwisko Adama Rucińskiego jako „ostatecznego beneficjenta rzeczywistego” oraz wzmianki o przelewach z Polski o łącznej wartości 12 milionów złotych w latach 2016–2021.
Redakcja postanowiła przeprowadzić własne śledztwo. Po kilku tygodniach analiz i rozmów z ekspertami od finansów offshore udało się potwierdzić, że firma Delmore posiada rachunki w szwajcarskim banku, a jedną z transakcji opisał jako „wpłata prywatna z tytułu doradztwa strategicznego w Polsce”. Co ciekawe, firma nie posiada żadnej strony internetowej, pracowników ani oficjalnych projektów — co nasuwa podejrzenie, że jest to klasyczna firma-słup.
Apartament w Monako i willa na Cyprze
Dalsze dochodzenie wykazało, że firma Delmore nabyła w 2019 roku luksusowy apartament w Monako o powierzchni 160 m², z widokiem na port Hercule. Według lokalnego rejestru nieruchomości, właścicielem jest spółka, której Ruciński miał być głównym udziałowcem. Nie byłoby w tym nic podejrzanego, gdyby nie fakt, że polityk nigdy nie wspominał o tej nieruchomości w swoich oświadczeniach majątkowych.
Dziennikarze dotarli również do informacji, że rodzina Rucińskiego regularnie korzysta z willi w Pafos na Cyprze — obiektu o wartości 1,8 miliona euro. Willa również została zakupiona przez spółkę zarejestrowaną w Nikozji, powiązaną z tą samą strukturą właścicielską co Delmore.
Reakcja sztabu wyborczego
Sztab Adama Rucińskiego początkowo zareagował milczeniem, jednak presja mediów oraz konkurencji politycznej zmusiła ich do wydania oświadczenia. W krótkim komunikacie przekazano:
„Pan Adam Ruciński nie posiada żadnego majątku zagranicznego ukrytego przed opinią publiczną. Przedstawione przez media dokumenty są zmanipulowane i stanowią element kampanii oszczerstw, mającej na celu zdyskredytowanie kandydata na ostatniej prostej przed wyborami. Sztab podejmie kroki prawne wobec redakcji, które powielają te fałszywe informacje.”
Jednak opinia publiczna zdaje się nie być przekonana. Hasztag #RucinskiGate w ciągu jednego dnia stał się najpopularniejszym w polskim Twitterze, a sondaże, które dotychczas wskazywały wyraźne prowadzenie Rucińskiego, zaczęły się zmieniać. Według najnowszego badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Społecznych PollStat, jego poparcie spadło o 6 punktów procentowych w ciągu 48 godzin.
Co na to kontrkandydaci?
Kandydatka Nowej Lewicy, Dorota Malinowska, odniosła się do sprawy w trakcie wiecu wyborczego w Łodzi:
„Jeśli te doniesienia się potwierdzą, będziemy mieć do czynienia z klasycznym przykładem polityka, który głosi jedno, a robi drugie. Polacy mają prawo wiedzieć, czy ich potencjalny prezydent nie ukrywa milionów za granicą.”
Również kandydat Prawicy Narodowej, Janusz Korczyński, nie omieszkał wykorzystać okazji:
„Mówiliśmy od początku: Ruciński to człowiek systemu. Układy, układziki, fundusze offshore — to nie jest człowiek nowej Polski, tylko starej oligarchii.”
Czy prokuratura wszczęła postępowanie?
Jak nieoficjalnie dowiedział się Tygodnik Warszawski, warszawska prokuratura analizuje materiały przesłane przez dziennikarzy Obywatelskiego Oka. Jeśli znajdą się podstawy, może zostać wszczęte postępowanie w sprawie zatajenia majątku i unikania opodatkowania. Eksperci podkreślają, że zgodnie z polskim prawem, ukrycie dochodów o znacznej wartości może być traktowane jako przestępstwo skarbowe, zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat.
Głos opinii publicznej
W mediach społecznościowych zawrzało. Część komentatorów broni Rucińskiego, twierdząc, że sprawa została wypuszczona celowo na ostatniej prostej kampanii. Inni jednak nie mają wątpliwości:
„Gadał o uczciwości, a tu Monako, Cypr i Kajmany. Ilu jeszcze takich mamy w polityce?” — napisał jeden z użytkowników Twittera.
Co dalej z kampanią?
Sztab Rucińskiego zapowiedział, że kandydat nie zamierza wycofywać się z wyścigu o fotel prezydencki. Jednak atmosfera wokół jego osoby staje się coraz bardziej napięta. Coraz więcej pytań, coraz mniej odpowiedzi. Czy ta afera okaże się gwoździem do politycznej trumny Adama Rucińskiego?
Jedno jest pewne — nadchodzące dni będą kluczowe nie tylko dla niego, ale i dla całej polskiej sceny politycznej.
—