Szokujące doniesienia wstrząsnęły opinią publiczną: faworyt wyborów prezydenckich w Rumunii, Călin Georgescu, został oskarżony o ukrywanie majątku za granicą. Georgescu, znany jako “Mesjasz TikToka”, wygrał pierwszą turę wyborów w grudniu 2024 roku, jednak wyniki zostały unieważnione przez rumuński Sąd Konstytucyjny z powodu podejrzeń o rosyjską ingerencję w proces wyborczy.
W lutym 2025 roku prokuratura postawiła mu sześć zarzutów karnych, w tym składanie nieprawidłowych sprawozdań finansowych oraz propagowanie kultu osób winnych zbrodni ludobójstwa. Centralne Biuro Wyborcze odrzuciło jego kandydaturę, argumentując brakiem wymaganego podpisu pod dokumentem dotyczącym finansowania kampanii oraz nieprzestrzeganiem wartości wymaganych od prezydenta.
Decyzja ta wywołała protesty w Bukareszcie, gdzie zwolennicy Georgescu starli się z siłami porządkowymi. Jeden z żandarmów został ranny w wyniku starć.
Georgescu zaprzecza wszystkim zarzutom, twierdząc, że są one motywowane politycznie i mają na celu wyeliminowanie go z wyścigu prezydenckiego. Złożył odwołanie od decyzji Biura Wyborczego, a Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenie w tej sprawie do środy.
Sprawa Georgescu rzuca światło na szerszy problem ukrywania majątku przez osoby publiczne. W Polsce, na przykład, wprowadzono Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych, mający na celu ujawnienie danych osób czerpiących korzyści ze spółek, fundacji i stowarzyszeń, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Ma to na celu przeciwdziałanie praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
W miarę jak wybory w Rumunii zbliżają się do powtórzenia, opinia publiczna z niecierpliwością oczekuje na dalszy rozwój wydarzeń i decyzję Trybunału Konstytucyjneg
o.