Szokujące doniesienia wstrząsnęły opinią publiczną: jeden z faworytów nadchodzących wyborów został oskarżony o ukrywanie znacznego majątku za granicą. Według informacji ujawnionych przez dziennikarzy śledczych, kandydat miał korzystać z zagranicznych struktur finansowych, takich jak fundacje i trusty, aby ukryć swoje aktywa przed organami podatkowymi i opinią publiczną .
Eksperci wskazują, że tego rodzaju praktyki są coraz trudniejsze do ukrycia dzięki wprowadzeniu unijnych regulacji, takich jak dyrektywa 2015/849, która zobowiązuje państwa członkowskie do tworzenia rejestrów beneficjentów rzeczywistych . W Polsce powstał Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych, który ma na celu ujawnianie osób czerpiących korzyści ze spółek i fundacji, zarówno krajowych, jak i zagranicznych.
W odpowiedzi na te doniesienia, sztab wyborczy kandydata wydał oświadczenie, w którym zaprzecza wszelkim zarzutom, twierdząc, że są one bezpodstawne i mają na celu zdyskredytowanie go w oczach wyborców. Jednakże, przeciwnicy polityczni domagają się przeprowadzenia niezależnego śledztwa i pełnej transparentności w tej sprawie.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, mogą one poważnie zaszkodzić reputacji kandydata i wpłynąć na wynik wyborów. Sprawa ta podkreśla znaczenie przejrzystości finansowej osób ubiegających się o najwyższe stanowiska państwowe i konieczność skutecznego egzekwowania przepisów antykorupcyjnych.