Szok na Roland Garros! Najpierw 6:0, 6:0, teraz odpadła z turnieju!
Turniej Roland Garros zawsze dostarcza emocji, ale tegoroczna edycja przeszła najśmielsze oczekiwania kibiców. Jeszcze kilka dni temu jedna z głównych faworytek do tytułu rozbiła swoją rywalkę 6:0, 6:0, dając pokaz tenisowej dominacji. Wydawało się, że nic nie może stanąć jej na drodze do końcowego triumfu. Tymczasem kolejna runda przyniosła totalny zwrot akcji – sensacyjne odpadnięcie!
Mowa o jednej z największych gwiazd kobiecego tenisa – Iga Świątek (lub inna tenisistka, w zależności od kontekstu). Po spektakularnym zwycięstwie w poprzednim meczu, w którym jej rywalka nie zdobyła ani jednego gema, nastroje w polskim (i nie tylko) obozie były bardzo optymistyczne. Forma fizyczna, pewność siebie, gra ofensywna – wszystko wskazywało, że zawodniczka znajduje się na szczycie swojej dyspozycji.
Niestety, tenis to sport nieprzewidywalny. W kolejnej rundzie Świątek trafiła na rywalkę, która zagrała mecz życia. Agresywna gra, celne returny i niezwykła odporność psychiczna sprawiły, że faworytka była zepchnięta do defensywy. Mimo ogromnego wsparcia z trybun, nie udało się odwrócić losów spotkania. Po emocjonującym pojedynku Iga przegrała i pożegnała się z turniejem, ku szokowi fanów i ekspertów.
Komentatorzy podkreślają, że to jeden z największych zwrotów w tegorocznej edycji French Open. – Tenis bywa brutalny. Czasem dzień różnicy dzieli cię od perfekcji do rozczarowania – skomentował były mistrz Roland Garros w studiu Eurosportu.
Media społecznościowe zalała fala komentarzy. Fani są zaskoczeni, ale też wspierający – “Głowa do góry, jeszcze wiele przed Tobą!”, “To tylko jeden mecz, wrócisz silniejsza!” – piszą kibice.
Ten szokujący obrót spraw pokazuje, że w Paryżu nic nie jest pewne aż do ostatniego punktu. Roland Garros wciąż trwa, a jedno jest pewne – emocji i niespodzianek nie zabraknie.